Żaglowiec "Dar Pomorza" Mały Modelarz 4-5/2002
-
Hejka.MARES,dzisiaj się jeszcze przyjrzałem moim wypocinom i nie wydaje mi się żebym w to jeszcze wnikał.Może gdybym miał jeszcze jeden element,ten,na którym jest godło,to może zerwałbym tą rufę i zrobił nową.Ale na szczęście nie mam :-) Te szpary nie drażnią mnie aż tak bardzo,jak te listwy ozdobne,które pod godłem jakoś tak do "szpica" mi się zeszły.To jednak jest skala 1:200,tutaj wszystko jest niewielkie,i one ( te szpary ) też nie są aż tak wielkie.Boję się do tego podejść,żeby nie upaprać.Żeby nie przerumakować z ilością.W tym modelu,z racji jego koloru,to i tak nawet najlepsze połączenia będą widoczne.A jak wpadnę w temat ze szpachlami,mazidłami,farbami,itd.itp.to jestem pewny,że model pójdzie do kosza.Po takich zabiegach,na nie malowanym modelu,a nie zamierzam go malować,na pewno zostaną widoczne ślady.I to będzie finał.A chcę bardzo go skończyć.Wyjdzie jak wyjdzie,i po prostu uznajmy,że model jest zbyt trudny dla mnie,ale walczę do bólu.Przy okazji dzięki za kibicowanie :-) Przy przyglądaniu się modelowi,skleciłem śrubę napędową i przykleiłem pierwszy element poszycia dennego - szaleństwo co ? :-) Narka.
-
Hejka.Dzisiaj skromnie,aczkolwiek zajęło mi to dość dużo czasu :-( Dwa wsporniki pod wystający pokład,słupki pod podesty i parę elementów poszycia dennego.Przy słupkach pod podesty widać prosty wzornik ułatwiający ustalenie równej wysokości słupków.Hmm,jak tak patrzę na dno od rufy ( jest taka jedna fotlka ),to nachodzą mnie solidne obawy o dopasowanie kila.No nic,to problem na później :-) To na razie tyle,narka.
-
Hejka.Dzisiaj skromnie,aczkolwiek zajęło mi to dość dużo czasu :-( Dwa wsporniki pod wystający pokład,słupki pod podesty i parę elementów poszycia dennego.Przy słupkach pod podesty widać prosty wzornik ułatwiający ustalenie równej wysokości słupków.Hmm,jak tak patrzę na dno od rufy ( jest taka jedna fotlka ),to nachodzą mnie solidne obawy o dopasowanie kila.No nic,to problem na później :-) To na razie tyle,narka.
-
Rumak
No cóż,każda metoda wymaga innego sposobu wykonania.Wybrałem tą metodę z kilku względów.Przede wszystkim nie ma progu na styku burty z dnem.Poza tym nie lubię się ciaprać ze szpachlami i malowaniem.Nie uskuteczniałem jeszcze tego,ale i tak wiem,że tego nie lubię :-) No a poza tym,lubię gdy model kartonowy wygląda jak wykonany z...kartonu :-) Co oczywiście nie znaczy,że potępiam inne metody,czy że nie lubię śledzić innych wykonań :-) A co do poziomu poprzeczki,to może poczekajmy do końca budowy ? :-)
Z ciekawością przyglądam się budowie kadłuba, gdzie sposób wykonania jest odwrotny niż u mnie.
-
Rumak
No cóż,każda metoda wymaga innego sposobu wykonania.Wybrałem tą metodę z kilku względów.Przede wszystkim nie ma progu na styku burty z dnem.Poza tym nie lubię się ciaprać ze szpachlami i malowaniem.Nie uskuteczniałem jeszcze tego,ale i tak wiem,że tego nie lubię :-) No a poza tym,lubię gdy model kartonowy wygląda jak wykonany z...kartonu :-) Co oczywiście nie znaczy,że potępiam inne metody,czy że nie lubię śledzić innych wykonań :-) A co do poziomu poprzeczki,to może poczekajmy do końca budowy ? :-)
Z ciekawością przyglądam się budowie kadłuba, gdzie sposób wykonania jest odwrotny niż u mnie.
-
Wojtek93
Hejka.A nie martwi Cię,że Ty nie kleisz ? :-P U mnie na froncie parę kroków dalej.Dużo dopasowywania,przycinania i uważnego klejenia.Zajmuje to trochę czasu.Każdy element poszycia,to jedna strona płyty - winyle rządzą :-) Nie wiem dlaczego ale jedna strona jest przesunięta o ponad milimetr w stosunku do drugiej.Generalnie problemu ma,jednak trzeba to będzie podrównać.W trakcie postępów z poszyciem części podwodnej doklejam drutologię,którą solidnie zalewam wikolem od spodu pokładu.Słupki które widać na fotce będą podtrzymywać kołkownicę.Jest ona w jednym kawałku,więc,żeby dobrze "siadła",zrobiłem z kalki technicznej szablon.Słupki pomalowałem na szaro,ale później zobaczyłem,że oryginalnie są drewniane,więc jeszcze coś z nimi zrobię.To do następnego razu.Narka.
Witaj, mnie cieszy jedna rzecz, że kleisz! :-)))).
-
Wojtek93
Hejka.A nie martwi Cię,że Ty nie kleisz ? :-P U mnie na froncie parę kroków dalej.Dużo dopasowywania,przycinania i uważnego klejenia.Zajmuje to trochę czasu.Każdy element poszycia,to jedna strona płyty - winyle rządzą :-) Nie wiem dlaczego ale jedna strona jest przesunięta o ponad milimetr w stosunku do drugiej.Generalnie problemu ma,jednak trzeba to będzie podrównać.W trakcie postępów z poszyciem części podwodnej doklejam drutologię,którą solidnie zalewam wikolem od spodu pokładu.Słupki które widać na fotce będą podtrzymywać kołkownicę.Jest ona w jednym kawałku,więc,żeby dobrze "siadła",zrobiłem z kalki technicznej szablon.Słupki pomalowałem na szaro,ale później zobaczyłem,że oryginalnie są drewniane,więc jeszcze coś z nimi zrobię.To do następnego razu.Narka.
Witaj, mnie cieszy jedna rzecz, że kleisz! :-)))).
-
Wojok
Podglądam Twe zmagania. Zwróciłem uwagę na przygotowania do mocowania want, sztagów itp. Nie kleiłem tak dużego żaglowca, a w mym były inne metody mocowania olinowania. Jak się ogląda czyjąś pracę można wiele podpatrzyć. Zapamiętałem tą 'drutologię'.. Dzisiaj przeczytałem ostatni twój komentarz i zastanowiło mnie użycie wikolu do mocowania 'drutologi'. Mam wątpliwości czy to dobre rozwiązanie. Wikol jest po wyschnięci elastyczny i nie skleja metalu. Bałbym się , że podczas naciągania olinowania będą się powoli wysuwać. Chyba że druty zagiąłeś, ale tego nie widzę..W trakcie postępów z poszyciem części podwodnej doklejam drutologię,którą solidnie zalewam wikolem od spodu pokładu..
-
Wojok
Podglądam Twe zmagania. Zwróciłem uwagę na przygotowania do mocowania want, sztagów itp. Nie kleiłem tak dużego żaglowca, a w mym były inne metody mocowania olinowania. Jak się ogląda czyjąś pracę można wiele podpatrzyć. Zapamiętałem tą 'drutologię'.. Dzisiaj przeczytałem ostatni twój komentarz i zastanowiło mnie użycie wikolu do mocowania 'drutologi'. Mam wątpliwości czy to dobre rozwiązanie. Wikol jest po wyschnięci elastyczny i nie skleja metalu. Bałbym się , że podczas naciągania olinowania będą się powoli wysuwać. Chyba że druty zagiąłeś, ale tego nie widzę..W trakcie postępów z poszyciem części podwodnej doklejam drutologię,którą solidnie zalewam wikolem od spodu pokładu..
-
dzejaBałbym się , że podczas naciągania olinowania będą się powoli wysuwać. Chyba że druty zagiąłeś, ale tego nie widzę.
Spoko,spoko,nic nie wyjedzie,już to przerabiałem.Gdyby to były gładkie druty,to może,ale ja je wcześniej matowię i to trzyma mocno.Na dodatek uchwyty sztagów i want to skręcony drut,a taka spiralka się nie wyślizgnie.Mam tylko obawy o te uchwyty want,które przechodzą przez kołkownice.Boję się,że je poodrywam przy naciąganiu nitek.Te akurat uchwyty będę się starał pozaginać i solidnie je zalać,żeby je maksymalnie usztywnić.Co z tego wyjdzie zobaczymy wkrótce,bo to właśnie następny krok :-)
-
dzejaBałbym się , że podczas naciągania olinowania będą się powoli wysuwać. Chyba że druty zagiąłeś, ale tego nie widzę.
Spoko,spoko,nic nie wyjedzie,już to przerabiałem.Gdyby to były gładkie druty,to może,ale ja je wcześniej matowię i to trzyma mocno.Na dodatek uchwyty sztagów i want to skręcony drut,a taka spiralka się nie wyślizgnie.Mam tylko obawy o te uchwyty want,które przechodzą przez kołkownice.Boję się,że je poodrywam przy naciąganiu nitek.Te akurat uchwyty będę się starał pozaginać i solidnie je zalać,żeby je maksymalnie usztywnić.Co z tego wyjdzie zobaczymy wkrótce,bo to właśnie następny krok :-)
-
Wojok
Hmm,właśnie taki przypadek wywęszyłem na Konradusie :-\ http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=299007&t=299007&filtr=0&page=1Jacek-KP
Nie,to papier barwiony.Zrobiłbym z niego całe poszycie ale burty na spodzie mają wąskie czerwone paski i widać by było różnicę.A szkoda,bo nie trzeba by było retuszować :-)
A te czerwone sklejki poszycia to były w wycinance, czy dobrałeś sam z kolorowego papieru?
-
Wojok
Hmm,właśnie taki przypadek wywęszyłem na Konradusie :-\ http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=299007&t=299007&filtr=0&page=1Jacek-KP
Nie,to papier barwiony.Zrobiłbym z niego całe poszycie ale burty na spodzie mają wąskie czerwone paski i widać by było różnicę.A szkoda,bo nie trzeba by było retuszować :-)
A te czerwone sklejki poszycia to były w wycinance, czy dobrałeś sam z kolorowego papieru?
-
Generalnie kołkownice wystarczy mocno przykleić, bo linek które tam się mocuje nie naciąga się zbyt mocno. Ja jednak kołkownice na burtach wzmacniam nitkami które wtapiam w podpórki i mocuję do pokładu. A ster i cała rufa to śliczności. Mój " Dar Pomorza " niestety uległ pod ciężarem szafy i trochę się zniechęciłem. Może kiedyś wrócę do niego.
-
Generalnie kołkownice wystarczy mocno przykleić, bo linek które tam się mocuje nie naciąga się zbyt mocno. Ja jednak kołkownice na burtach wzmacniam nitkami które wtapiam w podpórki i mocuję do pokładu. A ster i cała rufa to śliczności. Mój " Dar Pomorza " niestety uległ pod ciężarem szafy i trochę się zniechęciłem. Może kiedyś wrócę do niego.
-
Hejka chłopaki,to jeszcze nie kryzys,ale dzięki za wsparcie :-)
franczeski
Generalnie kołkownice wystarczy mocno przykleić, bo linek które tam się mocuje nie naciąga się zbyt mocno.
No,nie tak do końca.Akurat w tym modelu,od samego początku,ten problem spędza mi sen z powiek.Tutaj do kołkownic umocowane są wanty.A właściwie przechodzą przez nie i idą do pokładu.Chcę to zrobić w ten sam sposób,obawiam się tylko,że jak cały ten interes ponaciągam,to mi to wszystko pociągnie kołkownice do środka i zdeformuje burty :-( Dlatego,chyba pozakładam całe olinowanie i żagle na maszty,a na sam koniec ponaciągam te najniższe wanty.Zobaczymy co z tego wyjdzie.franczeski
A ster i cała rufa to śliczności.
Z rufy nie do końca jestem zadowolony,ale tak już zostanie :-/franczeski
Mój " Dar Pomorza " niestety uległ pod ciężarem szafy i trochę się zniechęciłem. Może kiedyś wrócę do niego.
No cóż,szkoda go :-(Jacek-KP
Piszesz o nitkach, które będą w olinowaniu. Czy zastosujesz nić elastyczna modelarską czy zwykłą bawełnianą?
Generalnie nie wiem co to za wynalazek.Kupiłem je u szewca-pisze na tym Poliamid 100%.Dołączam fotkę.Na olinowanie stałe pójdzie czarna,a na ruchome brązowa.
Narka :-)
-
Hejka chłopaki,to jeszcze nie kryzys,ale dzięki za wsparcie :-)
franczeski
Generalnie kołkownice wystarczy mocno przykleić, bo linek które tam się mocuje nie naciąga się zbyt mocno.
No,nie tak do końca.Akurat w tym modelu,od samego początku,ten problem spędza mi sen z powiek.Tutaj do kołkownic umocowane są wanty.A właściwie przechodzą przez nie i idą do pokładu.Chcę to zrobić w ten sam sposób,obawiam się tylko,że jak cały ten interes ponaciągam,to mi to wszystko pociągnie kołkownice do środka i zdeformuje burty :-( Dlatego,chyba pozakładam całe olinowanie i żagle na maszty,a na sam koniec ponaciągam te najniższe wanty.Zobaczymy co z tego wyjdzie.franczeski
A ster i cała rufa to śliczności.
Z rufy nie do końca jestem zadowolony,ale tak już zostanie :-/franczeski
Mój " Dar Pomorza " niestety uległ pod ciężarem szafy i trochę się zniechęciłem. Może kiedyś wrócę do niego.
No cóż,szkoda go :-(Jacek-KP
Piszesz o nitkach, które będą w olinowaniu. Czy zastosujesz nić elastyczna modelarską czy zwykłą bawełnianą?
Generalnie nie wiem co to za wynalazek.Kupiłem je u szewca-pisze na tym Poliamid 100%.Dołączam fotkę.Na olinowanie stałe pójdzie czarna,a na ruchome brązowa.
Narka :-)
Hejka.MARES,dzisiaj się jeszcze przyjrzałem moim wypocinom i nie wydaje mi się żebym w to jeszcze wnikał.Może gdybym miał jeszcze jeden element,ten,na którym jest godło,to może zerwałbym tą rufę i zrobił nową.Ale na szczęście nie mam :-) Te szpary nie drażnią mnie aż tak bardzo,jak te listwy ozdobne,które pod godłem jakoś tak do "szpica" mi się zeszły.To jednak jest skala 1:200,tutaj wszystko jest niewielkie,i one ( te szpary ) też nie są aż tak wielkie.Boję się do tego podejść,żeby nie upaprać.Żeby nie przerumakować z ilością.W tym modelu,z racji jego koloru,to i tak nawet najlepsze połączenia będą widoczne.A jak wpadnę w temat ze szpachlami,mazidłami,farbami,itd.itp.to jestem pewny,że model pójdzie do kosza.Po takich zabiegach,na nie malowanym modelu,a nie zamierzam go malować,na pewno zostaną widoczne ślady.I to będzie finał.A chcę bardzo go skończyć.Wyjdzie jak wyjdzie,i po prostu uznajmy,że model jest zbyt trudny dla mnie,ale walczę do bólu.Przy okazji dzięki za kibicowanie :-) Przy przyglądaniu się modelowi,skleciłem śrubę napędową i przykleiłem pierwszy element poszycia dennego - szaleństwo co ? :-) Narka.