Claas Lexion 780-projekt własny
-
Pora zająć się trochę "budą" Postanowiłem się nie spieszyć, bo jak babcia mawiała "pomalij, ale dalij"
. Powstała jedna z osłon i rzeźbiłem wloty powietrza. Multiszlifierka się przydała, bo przy kratkach jest takie wyoblenie.Część na razie zapodkładowana, bo nie mam jeszcze farb. Powstaje już i przednia ściana, Jednak jeszcze nie ma co pokazywać. Jak widać odpowiednio wyskalowany rysunek od producenta robi genialną robotę
-
Pora zająć się trochę "budą" Postanowiłem się nie spieszyć, bo jak babcia mawiała "pomalij, ale dalij"
. Powstała jedna z osłon i rzeźbiłem wloty powietrza. Multiszlifierka się przydała, bo przy kratkach jest takie wyoblenie.Część na razie zapodkładowana, bo nie mam jeszcze farb. Powstaje już i przednia ściana, Jednak jeszcze nie ma co pokazywać. Jak widać odpowiednio wyskalowany rysunek od producenta robi genialną robotę
-
Elegancko wygląda ten element.
Rysunek o niebo lepszy od zdjęcia, bo nie zawiera błędu spowodowanego perspektywą oraz dystorsją obiektywu. Może jakby zrobić zdjęcie pojazdu obiektywem rektalinearnym, albo chociaż tilt-shift to by jeszcze coś z niego było pożytku, ale skąd takie zdjęcia w necie, rzadkość.
Sam obecnie coś projektuję do mojej scenki z koparką i też przeszukałem internet za rysunkami, ale jedyny, który znalazłem to zdjęcie z książki nie rozłożonej nawet na płasko i nie zrobione prosto z góry, tak więc wymiary poziome to jeszcze jako tako, ale pionowe to kompletnie do bani. Mam tylko jeden rysunek jednego z trzech głównych komponentów, a reszta ze zdjęć takich jak popadnie czyli z dowolnej strony, pod różnymi kątami.
-
Elegancko wygląda ten element.
Rysunek o niebo lepszy od zdjęcia, bo nie zawiera błędu spowodowanego perspektywą oraz dystorsją obiektywu. Może jakby zrobić zdjęcie pojazdu obiektywem rektalinearnym, albo chociaż tilt-shift to by jeszcze coś z niego było pożytku, ale skąd takie zdjęcia w necie, rzadkość.
Sam obecnie coś projektuję do mojej scenki z koparką i też przeszukałem internet za rysunkami, ale jedyny, który znalazłem to zdjęcie z książki nie rozłożonej nawet na płasko i nie zrobione prosto z góry, tak więc wymiary poziome to jeszcze jako tako, ale pionowe to kompletnie do bani. Mam tylko jeden rysunek jednego z trzech głównych komponentów, a reszta ze zdjęć takich jak popadnie czyli z dowolnej strony, pod różnymi kątami.
-
Sebastian, to fakt z tą perspektywą. Widać dokładnie jak się porówna rysunek ze zdjęciem. Wystarczy spojrzeć na tylną osłonę z halogenami. Na rysunku sporo wystaje, na zdjęciu wystaje sporo mniej. Ale gdyby fotograf przesunął się z aparatem w prawo, osłona na zdjęciu by się "powiększyła". Jak tworzyłem TopLinera, dobierałem ujęcia. Podczas projektu tylnej części, brałem ujęcia jak gdybyś patrzył na element na wprost. Dlatego masa zdjęć jest ważna. Szkoda, że nie mam rysunku od producenta z drugiej strony, bo osłony są asymetryczne. Ta druga jest znacznie dłuższa niż ta, którą zrobiłem. No i ze zdjęciami jest taki problem, że obiektywy różnie przekłamują. Dlatego najlepiej korzystać ze zdjęć w miarę mozliwości robionych jednym aparatem. Głównie ściągam kadry z filmów na YT, bo mogę dowolną perspektywę złapać
-
Sebastian, to fakt z tą perspektywą. Widać dokładnie jak się porówna rysunek ze zdjęciem. Wystarczy spojrzeć na tylną osłonę z halogenami. Na rysunku sporo wystaje, na zdjęciu wystaje sporo mniej. Ale gdyby fotograf przesunął się z aparatem w prawo, osłona na zdjęciu by się "powiększyła". Jak tworzyłem TopLinera, dobierałem ujęcia. Podczas projektu tylnej części, brałem ujęcia jak gdybyś patrzył na element na wprost. Dlatego masa zdjęć jest ważna. Szkoda, że nie mam rysunku od producenta z drugiej strony, bo osłony są asymetryczne. Ta druga jest znacznie dłuższa niż ta, którą zrobiłem. No i ze zdjęciami jest taki problem, że obiektywy różnie przekłamują. Dlatego najlepiej korzystać ze zdjęć w miarę mozliwości robionych jednym aparatem. Głównie ściągam kadry z filmów na YT, bo mogę dowolną perspektywę złapać
-
Witajcie, po długiej przerwie. Przedświąteczna gorączka zabrała mi czas na modelowanie, za to po świętach jak znalazłem go trochę dla siebie, to stała się apokalipsa...
Uradowany, bo zieleń Claas do mnie dotarła, wziąłem się za malowanie i resztę osłon. Biały,znając RAL kupiłem w sklepie z częściami. Pomalowałem zielonym, elegancko. Jedna warstwa na podkład i wystarczyło. Pięknie kryje, pięknie błyszczy, szybko schnie. później malowanie białym... A biały podczas schnięcia pęka, schnie 2 tygodnie i dalej palce zostają na nim-myślę z zielonym się gryzie. Druga osłona gryzie się z podkładem. Trzecia osłona (front kombajnu) pomalowana bez podkładu, jakoś to wyszło. Zacząłem szlify, podkład na to-bum! Podkład pęka i się łuszczy. Praktycznie cała moja praca idzie do kosza-osłony do roboty od nowa-jedną może uratuję. Farba do kosza, jutro jadę po nową.
Lepiej za puszkę dać trochę więcej i się nie martwić. Kupiłem u siebie co mieli za 10zł i to się nie nadaje. Zielonym,oryginalnym sama przyjemność malowania. Na puszce jest w instrukcji zakaz polerowania go.
Ręce normalnie opadają... Zdjęcia z kotłowni, bo nawet nie chcę tego w normalnym świetle oglądać...
-
Witajcie, po długiej przerwie. Przedświąteczna gorączka zabrała mi czas na modelowanie, za to po świętach jak znalazłem go trochę dla siebie, to stała się apokalipsa...
Uradowany, bo zieleń Claas do mnie dotarła, wziąłem się za malowanie i resztę osłon. Biały,znając RAL kupiłem w sklepie z częściami. Pomalowałem zielonym, elegancko. Jedna warstwa na podkład i wystarczyło. Pięknie kryje, pięknie błyszczy, szybko schnie. później malowanie białym... A biały podczas schnięcia pęka, schnie 2 tygodnie i dalej palce zostają na nim-myślę z zielonym się gryzie. Druga osłona gryzie się z podkładem. Trzecia osłona (front kombajnu) pomalowana bez podkładu, jakoś to wyszło. Zacząłem szlify, podkład na to-bum! Podkład pęka i się łuszczy. Praktycznie cała moja praca idzie do kosza-osłony do roboty od nowa-jedną może uratuję. Farba do kosza, jutro jadę po nową.
Lepiej za puszkę dać trochę więcej i się nie martwić. Kupiłem u siebie co mieli za 10zł i to się nie nadaje. Zielonym,oryginalnym sama przyjemność malowania. Na puszce jest w instrukcji zakaz polerowania go.
Ręce normalnie opadają... Zdjęcia z kotłowni, bo nawet nie chcę tego w normalnym świetle oglądać...
-
Odciąć to co jest białe i dorobić tylko to (już schnie-później przycierka papierem 2000, bo jak schło ładnie w kotłowni komuś się zachciało wybrać popiół z pieca... i znowu lakier). W dodatku na przyszłość zamiast malować i odcinać kolory taśmą, dzielić je na elementy osobno malowane. Czyli np. taka osłona którą wykonałem i w rzeczywistości jest jednym elementem, podzielić na dwa-biały i zielony. Pomalować osobno i skleić na styk w jedno (jak się da podkleić z tyłu). Chyba to będzie lepsze rozwiązanie i estetyczniejsze
-
Odciąć to co jest białe i dorobić tylko to (już schnie-później przycierka papierem 2000, bo jak schło ładnie w kotłowni komuś się zachciało wybrać popiół z pieca... i znowu lakier). W dodatku na przyszłość zamiast malować i odcinać kolory taśmą, dzielić je na elementy osobno malowane. Czyli np. taka osłona którą wykonałem i w rzeczywistości jest jednym elementem, podzielić na dwa-biały i zielony. Pomalować osobno i skleić na styk w jedno (jak się da podkleić z tyłu). Chyba to będzie lepsze rozwiązanie i estetyczniejsze
-
Stary rok skończył się apokalipsą, ale za to nowy powiał nadzieją. Odratowałem osłony i sporo do przodu poszły prace. Aktualnie walczę ze ścianą grodziową za kabiną i górą kombajnu. Myślałem, że uda mi się dzisiaj zapodkładować wszystko, ale jeszcze nie dokończyłem, a nie chcę malować dziesięć razy i kombinować. Jak wyjdzie mi góra, to już pójdzie z górki, bo to najtrudniejsze elementy do zaprojektowania i wykonania. Zbiornik będzie otwierany. Zastanawiam się nad otwieraną osłoną silnika, który wtedy będę musiał wykonać
zobaczymy jak będzie szło dalej.
Odcinanie elementów według kolorów i ich późniejsze łączenie ma sens i wygląda dobrze, ale najlepiej taką osłonę jak moja zaprojektować w całości i dopiero ciąć po linii kolorów, żeby linie cięcia pasowały później do siebie idealnie. Wszystkie łączenia w tym modelu nasączam CA i szlifuję na równo papierem. Czasochłonne, ale efekt wizualny bez porównania
-
Stary rok skończył się apokalipsą, ale za to nowy powiał nadzieją. Odratowałem osłony i sporo do przodu poszły prace. Aktualnie walczę ze ścianą grodziową za kabiną i górą kombajnu. Myślałem, że uda mi się dzisiaj zapodkładować wszystko, ale jeszcze nie dokończyłem, a nie chcę malować dziesięć razy i kombinować. Jak wyjdzie mi góra, to już pójdzie z górki, bo to najtrudniejsze elementy do zaprojektowania i wykonania. Zbiornik będzie otwierany. Zastanawiam się nad otwieraną osłoną silnika, który wtedy będę musiał wykonać
zobaczymy jak będzie szło dalej.
Odcinanie elementów według kolorów i ich późniejsze łączenie ma sens i wygląda dobrze, ale najlepiej taką osłonę jak moja zaprojektować w całości i dopiero ciąć po linii kolorów, żeby linie cięcia pasowały później do siebie idealnie. Wszystkie łączenia w tym modelu nasączam CA i szlifuję na równo papierem. Czasochłonne, ale efekt wizualny bez porównania
-
Ja się chyba zastrzelę... Zrobiłem górę, zapodkładowałem i wyglądało świetnie. Wczoraj warstwa białego. Schło prawie 24h dzisiaj druga i BUM!! Ja już nie wiem co jest nie tak z tymi białymi lakierami
O ile tam, gdzie jest najgorzej to jeszcze ta stara felerna biała jest pod podkładem, a przytarłem babola przed podaniem drugiej warstwy i może coś chwyciło. O tyle zmarszczek w środku zbiornika nie rozumiem. Tam był element robiony wczoraj i zapodkładowany. Pierwsza warstwa wyszła ok, druga zaczęła się miejscami marszczyć. Lakiery trzymane w temperaturze pokojowej i w takiej malowane. Mieszane intensywnie około 2 minut. Co robię nie tak? Zaczynam się zastanawiać, czy to gdzieś nie moja wina... Ale dzieje się tak tylko z białym
-
Ja się chyba zastrzelę... Zrobiłem górę, zapodkładowałem i wyglądało świetnie. Wczoraj warstwa białego. Schło prawie 24h dzisiaj druga i BUM!! Ja już nie wiem co jest nie tak z tymi białymi lakierami
O ile tam, gdzie jest najgorzej to jeszcze ta stara felerna biała jest pod podkładem, a przytarłem babola przed podaniem drugiej warstwy i może coś chwyciło. O tyle zmarszczek w środku zbiornika nie rozumiem. Tam był element robiony wczoraj i zapodkładowany. Pierwsza warstwa wyszła ok, druga zaczęła się miejscami marszczyć. Lakiery trzymane w temperaturze pokojowej i w takiej malowane. Mieszane intensywnie około 2 minut. Co robię nie tak? Zaczynam się zastanawiać, czy to gdzieś nie moja wina... Ale dzieje się tak tylko z białym
-
Poczekam ze dwa dni i spróbuję to przetrzeć, zapodkładować i zamalować. Już nie wiem który raz z kolei... Od nowa robić to katorga, ale chyba trzeba będzie. Ale wbrew pozorom cholernie trudno dobrze wykonać te obłości, bo są pod kątem. Nieźle się namęczyłem przy nich. Ale chyba jedyny ratunek to będzie zrobić znowu. Zobaczę jak wyjdzie po solidnym przycieraniu. W ogóle to jakaś lejąca ta farba jest. Zielonym to luksus malować, ale to farba od producenta,najwyższej jakości...
-
Poczekam ze dwa dni i spróbuję to przetrzeć, zapodkładować i zamalować. Już nie wiem który raz z kolei... Od nowa robić to katorga, ale chyba trzeba będzie. Ale wbrew pozorom cholernie trudno dobrze wykonać te obłości, bo są pod kątem. Nieźle się namęczyłem przy nich. Ale chyba jedyny ratunek to będzie zrobić znowu. Zobaczę jak wyjdzie po solidnym przycieraniu. W ogóle to jakaś lejąca ta farba jest. Zielonym to luksus malować, ale to farba od producenta,najwyższej jakości...
Dobrze, dobrze, że nie ma miękkiej gry
.Unikać kompromisów. Ma być tak jak w planie i tego się trzymaj
.