[R] Opel Kadett 38/Moskwicz 400 1:25 W.M.C.
-
No to dzisiaj osiągnąłem kolejny kamień milowy. No dobra w zasadzie 1/4 owego kamienia. Dziś położyłem pierwszą warstwę lakiery.I o ile tam gdzie było szpachlowane lakier rozlał się całkiem ładnie, to na elementach nie poprawianych wyszła ziarnistość. Teraz muszę poczekać 48h, aż lakier całkowicie stwardnieje i zabieram się za szlifowanie. Później poleci kolejna warstwa lakieru i jeśli będzie wszystko dobrze to po kolejnych 48h będzie można zabrać się za ostateczny szlif i polerkę. Buda zaraz po położeniu pierwszej warstwy wygląda tak:
-
No to dzisiaj osiągnąłem kolejny kamień milowy. No dobra w zasadzie 1/4 owego kamienia. Dziś położyłem pierwszą warstwę lakiery.I o ile tam gdzie było szpachlowane lakier rozlał się całkiem ładnie, to na elementach nie poprawianych wyszła ziarnistość. Teraz muszę poczekać 48h, aż lakier całkowicie stwardnieje i zabieram się za szlifowanie. Później poleci kolejna warstwa lakieru i jeśli będzie wszystko dobrze to po kolejnych 48h będzie można zabrać się za ostateczny szlif i polerkę. Buda zaraz po położeniu pierwszej warstwy wygląda tak:
-
Zastanawiam się, jak takie małe powierzchnie szlifujesz i polerujesz. Kombinuję czy nie dałoby się wykorzystać do tego oscylacyjnej szczoteczki do zębów?
Do szlifowania i polerki używam 4-5 rodzai papieru ściernego o różnym wartości i 3 past polerskich. Samo szlifowanie to albo ręcznie czyli papier ścierny w łapę i lecimy, albo w mniej dostępnych miejscach papier naklejony na np wykałaczkę. Pasty polerskie w podobny sposób, nakładane na sam lakier albo flanelową szmatkę. Ważne żeby końcowe szlifowanie papierem o najmniejszej ziarnistości robić już na mokro. Finisz to już robota mechaniczna, mini szlifierka z zamontowanym krążkiem polerskim. Na sam koniec idzie wosk samochodowy i też polerowany mechanicznie. Zasadniczo zabawa na kilka ładnych godzin/dni.
-
Zastanawiam się, jak takie małe powierzchnie szlifujesz i polerujesz. Kombinuję czy nie dałoby się wykorzystać do tego oscylacyjnej szczoteczki do zębów?
Do szlifowania i polerki używam 4-5 rodzai papieru ściernego o różnym wartości i 3 past polerskich. Samo szlifowanie to albo ręcznie czyli papier ścierny w łapę i lecimy, albo w mniej dostępnych miejscach papier naklejony na np wykałaczkę. Pasty polerskie w podobny sposób, nakładane na sam lakier albo flanelową szmatkę. Ważne żeby końcowe szlifowanie papierem o najmniejszej ziarnistości robić już na mokro. Finisz to już robota mechaniczna, mini szlifierka z zamontowanym krążkiem polerskim. Na sam koniec idzie wosk samochodowy i też polerowany mechanicznie. Zasadniczo zabawa na kilka ładnych godzin/dni.
-
No to powoli linię mety już widać. Wszystkie drzwi na miejscu, pozostałe chromy też już siedzą, zabawa w komorze silnika też skończona, zostało tylko zamontować pokrywy silnika (teraz są jeszcze przymierzone na sucho) i zrobić koła, za które już się zabrałem. Do tej pory udało mi się zrobić chromowane kołpaki. Później zabiorę się za same felgi a opony zostawię na koniec bo musze ogarnąć jakiś bieżnik bo według projektanta auto śmigało na slickach :)
-
No to powoli linię mety już widać. Wszystkie drzwi na miejscu, pozostałe chromy też już siedzą, zabawa w komorze silnika też skończona, zostało tylko zamontować pokrywy silnika (teraz są jeszcze przymierzone na sucho) i zrobić koła, za które już się zabrałem. Do tej pory udało mi się zrobić chromowane kołpaki. Później zabiorę się za same felgi a opony zostawię na koniec bo musze ogarnąć jakiś bieżnik bo według projektanta auto śmigało na slickach :)
-
Od ciągłego chwalenia chyba mnie oczy zaropiały bo dopiero teraz zwróciłem swoją uwagę, że przecież komora silnika, akumulator i sam silnik, powinien być matowy. No, może trochę usmarowany, jeśli to planujesz. Sorry, ale w końcu budujemy auto, które ma mieć swoje miejsce w modelarskich encyklopediach.
-
Od ciągłego chwalenia chyba mnie oczy zaropiały bo dopiero teraz zwróciłem swoją uwagę, że przecież komora silnika, akumulator i sam silnik, powinien być matowy. No, może trochę usmarowany, jeśli to planujesz. Sorry, ale w końcu budujemy auto, które ma mieć swoje miejsce w modelarskich encyklopediach.
Aaaaaaale mi się to podoba