Oshkosh M 977 HEMTT
-
Ale wiesz co Kamil, zmotywowałeś mnie.
Przednie okolice ramy jeszcze lekko podszlifuję i wytnę te babole. Obiecuję.
Dzięki Ci za cenną uwagę.
Matko jedynoJakbyś to nawet zostawił, to było by elegandzko.
Ale mimo to cieszę się, że mogłem pomóc motywacją
Teraz jak się rozkręcisz, to wykonem pobijesz abramsa
-
Ale wiesz co Kamil, zmotywowałeś mnie.
Przednie okolice ramy jeszcze lekko podszlifuję i wytnę te babole. Obiecuję.
Dzięki Ci za cenną uwagę.
Matko jedynoJakbyś to nawet zostawił, to było by elegandzko.
Ale mimo to cieszę się, że mogłem pomóc motywacją
Teraz jak się rozkręcisz, to wykonem pobijesz abramsa
-
Piotrek, to może ja odpowiem (że się tak wetnę) ...
To wszystko zależy co chcesz w modelu osiągnąć.
Na pewno operowanie aero pomoże Ci na więcej wizualnych manewrów i udoskonaleń.
Natomiast jeśli chcesz skleić standard to aerograf nie będzie Ci potrzebny.
Na Twoje pytanie do Grześka odpowiedział bym, że : Tak. Konieczne jest operowanie aerografem z dodatkową umiejętnością dobierania kolorów retuszu. Co by nie było , to żeby tak zrobić model jak Grzesiek jest niebywałe trudno. Ale jak widać da się.
I przepraszam za takie niegrzeczne wcięcie się w temat. Miałem myśl i nie chciałem jej zgubić.
-
Piotrek, to może ja odpowiem (że się tak wetnę) ...
To wszystko zależy co chcesz w modelu osiągnąć.
Na pewno operowanie aero pomoże Ci na więcej wizualnych manewrów i udoskonaleń.
Natomiast jeśli chcesz skleić standard to aerograf nie będzie Ci potrzebny.
Na Twoje pytanie do Grześka odpowiedział bym, że : Tak. Konieczne jest operowanie aerografem z dodatkową umiejętnością dobierania kolorów retuszu. Co by nie było , to żeby tak zrobić model jak Grzesiek jest niebywałe trudno. Ale jak widać da się.
I przepraszam za takie niegrzeczne wcięcie się w temat. Miałem myśl i nie chciałem jej zgubić.
-
Grzegorz to zapytam:
czy żeby zrobić tak dobry model z Kartonu konieczne jest używanie areografu ? Nie wiem jak to napisać jak złożyć pytanie... Chcę się po prostu dowiedzieć czy opanowanie sztuki malowania areografem mnie czeka w dążeniu do doskonałości ?
Piotrze, malowanie aerografem nie jest wyznacznikiem dobrego modelu. Zawsze ważną rzeczą przed malowaniem, czy to pędzelkiem, czy aero jest dobre przygotowanie powierzchni malowanej. Dobre modele można też malować pędzelkiem. Natomiast jeżeli malujesz pędzlem ważne, żebyś nie robił tego zbyt gęstą farbą, albo za rzadką. W pierwszym przypadku zostawać mogą ślady po pędzlu a w drugim nie będzie dobrego krycia. Ewentualnie przy gorszym kryciu można pomalować drugą warstwą. Ważny jest też sam pędzel, bardziej twardy lub miękki. Reasumując, malując pędzlem trzeba sobie dobrać wspomniane parametry. Jeżeli chodzi o aero to dużą zaletą jest to, że oszczędzasz farbę bo napyla cieńszą warstwę. Dodatkowo aero pokrywa dużo bardziej równomiernie niż pędzelek. Można też przy jego pomocy malować oznaczenia i napisy z wcześniej przygotowanych szablonów. Wadą jest to, że trzeba go rozebrać i dobrze umyć po każdym malowaniu. Każdy ma swoje ulubione techniki i preferencje. Ja jednak gorąco zachęcam Cię do spróbowania pracy z aerografem. Jego obsługa jest prosta. Szybko nabierzesz wprawy.
-
Grzegorz to zapytam:
czy żeby zrobić tak dobry model z Kartonu konieczne jest używanie areografu ? Nie wiem jak to napisać jak złożyć pytanie... Chcę się po prostu dowiedzieć czy opanowanie sztuki malowania areografem mnie czeka w dążeniu do doskonałości ?
Piotrze, malowanie aerografem nie jest wyznacznikiem dobrego modelu. Zawsze ważną rzeczą przed malowaniem, czy to pędzelkiem, czy aero jest dobre przygotowanie powierzchni malowanej. Dobre modele można też malować pędzelkiem. Natomiast jeżeli malujesz pędzlem ważne, żebyś nie robił tego zbyt gęstą farbą, albo za rzadką. W pierwszym przypadku zostawać mogą ślady po pędzlu a w drugim nie będzie dobrego krycia. Ewentualnie przy gorszym kryciu można pomalować drugą warstwą. Ważny jest też sam pędzel, bardziej twardy lub miękki. Reasumując, malując pędzlem trzeba sobie dobrać wspomniane parametry. Jeżeli chodzi o aero to dużą zaletą jest to, że oszczędzasz farbę bo napyla cieńszą warstwę. Dodatkowo aero pokrywa dużo bardziej równomiernie niż pędzelek. Można też przy jego pomocy malować oznaczenia i napisy z wcześniej przygotowanych szablonów. Wadą jest to, że trzeba go rozebrać i dobrze umyć po każdym malowaniu. Każdy ma swoje ulubione techniki i preferencje. Ja jednak gorąco zachęcam Cię do spróbowania pracy z aerografem. Jego obsługa jest prosta. Szybko nabierzesz wprawy.
-
Trafiła mi się ”druciana” robota. Boki opon trochę nabrały charakteru, chociaż na tym nie koniec. Z daleka, czyli na pierwszym foto nic specjalnego na nich nie widać. Dopiero na fotkach pojedynczych kół widać drucik 0.1 mm ułożony w pajęczynę. Układanie tego to karkołomna praca. Oczywiście okleiłem drucikiem obie strony, czyli z zapasem 18 stron. Opony dopiero pomalowane podkładem. Tutaj podkład miał dwojakie zadanie. Pierwsze to ładnie wtopić boki bieżnika w zarys opony i drugi ten drucik jest częściowo przyklejony właśnie na podkład. Częściowo bo jego skrzyżowania są przyłapane na CA. Zostaje doszlifować nadmiar kleju czubkiem skalpela i dodać napisy. Napisy będą laserowe jako marka i model opony.
Kamil, pamiętam. Dzisiaj nie chciało mi się odpalać aero, ale babole na przekładni kierowniczej i podłużnicach już wycięte.
-
Trafiła mi się ”druciana” robota. Boki opon trochę nabrały charakteru, chociaż na tym nie koniec. Z daleka, czyli na pierwszym foto nic specjalnego na nich nie widać. Dopiero na fotkach pojedynczych kół widać drucik 0.1 mm ułożony w pajęczynę. Układanie tego to karkołomna praca. Oczywiście okleiłem drucikiem obie strony, czyli z zapasem 18 stron. Opony dopiero pomalowane podkładem. Tutaj podkład miał dwojakie zadanie. Pierwsze to ładnie wtopić boki bieżnika w zarys opony i drugi ten drucik jest częściowo przyklejony właśnie na podkład. Częściowo bo jego skrzyżowania są przyłapane na CA. Zostaje doszlifować nadmiar kleju czubkiem skalpela i dodać napisy. Napisy będą laserowe jako marka i model opony.
Kamil, pamiętam. Dzisiaj nie chciało mi się odpalać aero, ale babole na przekładni kierowniczej i podłużnicach już wycięte.
-
Panowie, wcale nie taka bajka.
Jak na ręczne robótki przystało są nie równie odległości między kręgami. Co prawda niewielkie, ale w tej skali już rzucają się o oczy. Oczywiście na fotkach to najbardziej widać.
Całość pójdzie w kolor to już trochę mniej zobaczymy, ale do ideału brakuje.
Niemniej jednak cieszy mnie , że się podoba. Ten drucik jest chyba najbardziej odpowiedni to tego typu zadań.
-
Panowie, wcale nie taka bajka.
Jak na ręczne robótki przystało są nie równie odległości między kręgami. Co prawda niewielkie, ale w tej skali już rzucają się o oczy. Oczywiście na fotkach to najbardziej widać.
Całość pójdzie w kolor to już trochę mniej zobaczymy, ale do ideału brakuje.
Niemniej jednak cieszy mnie , że się podoba. Ten drucik jest chyba najbardziej odpowiedni to tego typu zadań.
-
A już miałem pospieszyć z radą, że doskonale sam ogarniesz wydzieraganie napisów, kiedy uświadomiłem sobie, że troszkę tych opon jest.
A jaki drucik miał zastosowanie do imitacji żebrowania?
Żeby mój wpis nie był zupełnie bezproduktywny, to może w przyszłości zamiast drucika, mógłbyś zastosować wyciągnięty nad płomieniem fragment ramki wtryskowej z modeli plastikowych. Myślę, że wówczas łatwiej utrzymać by było centryczny kształt, a tym odległości pomiędzy poszczególnymi pierścieniami. Tak tylko głośno sobie pomyślałem.
-
A już miałem pospieszyć z radą, że doskonale sam ogarniesz wydzieraganie napisów, kiedy uświadomiłem sobie, że troszkę tych opon jest.
A jaki drucik miał zastosowanie do imitacji żebrowania?
Żeby mój wpis nie był zupełnie bezproduktywny, to może w przyszłości zamiast drucika, mógłbyś zastosować wyciągnięty nad płomieniem fragment ramki wtryskowej z modeli plastikowych. Myślę, że wówczas łatwiej utrzymać by było centryczny kształt, a tym odległości pomiędzy poszczególnymi pierścieniami. Tak tylko głośno sobie pomyślałem.
Widać że wiesz co robić !! Też bym tak chciał - może kiedyś ?
SUB...