[R] Star C-25 LOHR + Syrenki. Answer 1:25
-
I stało się .....
Jako, że prace nad Kenworthem idą pozolnie i jakoś mi nie do taktu z nim, wziąłem się za coś co bardzo, ale to bardzo chcę mieć w swojej kolekcji....
Konkurs w okolicy za 3 tygodnie to chciałem na początek zrobić pierwszy z siedmu modeli, jako początek....
Stwierdziłem..... Zrobię "konia" to reszta pójdzie z górki....
I jaki koń.... taka cała szkapa.....
Na start jestem na początku, a już wyłąpałem masę baboli.....
Największy z nich to chyba numeracja części w instrukcji..... Nic nie trzyma się kupy....
Napisane jest, że cześci poszczególnych modeli są odpowednio oznaczone i osobnych arkuszach..... Aktualnie wyrwałem już 10 stron żeby móc złożyć rame pojazdu jaki buduję....
a to nie koniec....
Myślałem że instrukcja to pikuś...., ale błędy w częściach to już jakaś przesada i to na prostych elementach takich jak prostopadłościan....
-
Ja właśnie kończę wersję strażacką tego modelu... u mnie błędów ilość gigantyczna. Jeśli autor nakazuje podkleić resory tekturą 0,5 mm to zrób to tekturą 0,2 bo będziesz miał wysoko zawieszonego dziwaka. Ja musiałem resory kopiować i robić od nowa. Kolumny kierowniczej nie przyklejaj do deski rozdzielczej bo kierownica nie zmieści się w kabinie. W oryginalnym Starze 25 kolumna przymocowana jest tylko do podłogi. Ciekawy modelik będę zaglądał. Powodzenie
-
Ja właśnie kończę wersję strażacką tego modelu... u mnie błędów ilość gigantyczna. Jeśli autor nakazuje podkleić resory tekturą 0,5 mm to zrób to tekturą 0,2 bo będziesz miał wysoko zawieszonego dziwaka. Ja musiałem resory kopiować i robić od nowa. Kolumny kierowniczej nie przyklejaj do deski rozdzielczej bo kierownica nie zmieści się w kabinie. W oryginalnym Starze 25 kolumna przymocowana jest tylko do podłogi. Ciekawy modelik będę zaglądał. Powodzenie
-
MICHAL_AREO - Dokłdanie..... Star C-25 z lorą i Syrenkami.
Jako tako, że padło dokładnie co to za model/e, zmieniłem temat już na poprawny i dorzucam okładeczkę.
Dodatkowo zrobilem wczoraj jeszcze ograniczniki (?) siodła. Nie wiem jak to nazwać. Pierwszy raz widzę takie cuś. I tu znowu psikus. Pasek/oklejka boków po wycięciu i złożeniu po liniach zagięcia był za długi. Rozłożyłem go i pociąłem, żeby przykleić je osobno. Na tak prostym elemencie dwie cześci paska są za długie...
Przyda się melisa...... dużo melisy :D
-
MICHAL_AREO - Dokłdanie..... Star C-25 z lorą i Syrenkami.
Jako tako, że padło dokładnie co to za model/e, zmieniłem temat już na poprawny i dorzucam okładeczkę.
Dodatkowo zrobilem wczoraj jeszcze ograniczniki (?) siodła. Nie wiem jak to nazwać. Pierwszy raz widzę takie cuś. I tu znowu psikus. Pasek/oklejka boków po wycięciu i złożeniu po liniach zagięcia był za długi. Rozłożyłem go i pociąłem, żeby przykleić je osobno. Na tak prostym elemencie dwie cześci paska są za długie...
Przyda się melisa...... dużo melisy :D
-
Wojoku - Ja spojrzysz w pierszym poście na zdjęcie 19 zobaczysz na instrukcji owe siodło i sanki ( przynajmniej rozwiązałeś moją zgwozdkę jak ta część się nazywa ). Sanki klejone są w wyznaczonych miejscach na ramie, a i tak wysunąłem je jeszcze do tyłu o tyle i to było możliwe. W widoku z góry, faktycznie sanki i tak są ciut za krawędzią ramy, ale że już je umocowałem na stałe to nie będę ich poprawiać. Aktualnie walczę z przednimi resorami. Zaczęło się od zmiany mocowania tychże do ramy bo to co zaprojektował autor w skrócie nie miało racji bytu. Teraz jeszcze musze gdzieś znaleźć ugięcie resorów, ponieważ póki co zostaje mi to zrobić w powietrzu do mocowań...
-
Wojoku - Ja spojrzysz w pierszym poście na zdjęcie 19 zobaczysz na instrukcji owe siodło i sanki ( przynajmniej rozwiązałeś moją zgwozdkę jak ta część się nazywa ). Sanki klejone są w wyznaczonych miejscach na ramie, a i tak wysunąłem je jeszcze do tyłu o tyle i to było możliwe. W widoku z góry, faktycznie sanki i tak są ciut za krawędzią ramy, ale że już je umocowałem na stałe to nie będę ich poprawiać. Aktualnie walczę z przednimi resorami. Zaczęło się od zmiany mocowania tychże do ramy bo to co zaprojektował autor w skrócie nie miało racji bytu. Teraz jeszcze musze gdzieś znaleźć ugięcie resorów, ponieważ póki co zostaje mi to zrobić w powietrzu do mocowań...
-
...W widoku z góry, faktycznie sanki i tak są ciut za krawędzią ramy...
Hmm, może niezrozumiale się wyraziłem. Nie chodzi mi o to, że to źle, że wystają za ramę, tylko o to, że końcowe, górne rogi ramy mogą wystawać ponad płaszczyzny sanek, po których ślizga się rama naczepy. Nie widać tego dobrze na fotkach. Należało by je przesunąć właśnie do tyłu, albo lepiej, usadowić wyżej.Co do siodła, cóż, jest jakie jest, zgodne z instrukcją, jednak ja bym tej części nie naklejał. Ale to już musztarda po obiedzie
-
...W widoku z góry, faktycznie sanki i tak są ciut za krawędzią ramy...
Hmm, może niezrozumiale się wyraziłem. Nie chodzi mi o to, że to źle, że wystają za ramę, tylko o to, że końcowe, górne rogi ramy mogą wystawać ponad płaszczyzny sanek, po których ślizga się rama naczepy. Nie widać tego dobrze na fotkach. Należało by je przesunąć właśnie do tyłu, albo lepiej, usadowić wyżej.Co do siodła, cóż, jest jakie jest, zgodne z instrukcją, jednak ja bym tej części nie naklejał. Ale to już musztarda po obiedzie
-
Szybki Update relacji.
Powstały przednie resory. Też było kombinowania co nie miara.
Najdłuższe pióro było za długie, po czym jak zrobiłem zagięcia do mocowań, okazało się za krótkie.
Następne pióro było znowu za długie i musiałem je skracać. Za to ostatnie jest tak krótkie, że trzeba mocno retuszować pióro wcześniej.
Co do ugięcia to robiłem je na czuja. Jakoś to wyszło.
-
Szybki Update relacji.
Powstały przednie resory. Też było kombinowania co nie miara.
Najdłuższe pióro było za długie, po czym jak zrobiłem zagięcia do mocowań, okazało się za krótkie.
Następne pióro było znowu za długie i musiałem je skracać. Za to ostatnie jest tak krótkie, że trzeba mocno retuszować pióro wcześniej.
Co do ugięcia to robiłem je na czuja. Jakoś to wyszło.
-
Dwano nic nie wrzucałem więc czas to nadrobić.
Przerwa dość długa, ale i ciągle model odkładałem denerwując się napotkanymi problemami, i kilka spraw rodzinnych wzięło górę nad klejeniem.
W między czasie powstał Stratopolonez, który miał swój debiut na tegorocznej Ścinawce, a powstała też Nysa - Pomoc Drogowa z Kartonowego Expressu od Answera, ale tam i koła robiłem osobno, i wózek do holowania mi się nie podobał to zacząłem robić go od podstaw.
Co do samego rzeczonego Stara z tematu relacji.
Po przednich resorach wziąłem się za tylne. I się zaczęło....
1. długość pierwszych piór jest za długa. Nie wiem czy był tam zapas na zrobienie tulejek do mocowań, ale i z tym najdłuższe pióra są za długie o dobry centymetr.
2. Kolejny temat to tak jak w przypadku przednich resorów brak jakiejkolwiek informacji o ich ugięciu. Podjąłem decyzję, że żeby rama nie wyszła za wysoko i skośnie to trzeba złożyć przednią i tylną oś + koła i to złożyć do tzw.: kupy.
3. Idąc za ciosem wziąłem się za belki. W przedniej górna i dolna oklejka są za długie ( nawet po wyprofilowaniu ) i trzeba rzeźbić w powietrzu, przedłużając nacięcia widełek na końcach. Same widełki wychodzą przez to za długie co też już korygowałem po zamontowaniu kolejki na belce. Z dolną oklejką też nie jest lepiej. Koniec końców, jakoś to poskładałem.
4. Tylna oś - niby prostsza, a tu też wcale lepiej nie było. Górna i dolna oklejka są za długie o jakieś 0,5 cm. Potem okazało się, że autor zrobił je za szerokie w stosunku do bocznego profilu i wszystko trzeba było rozklejać, skracać i przycinać. Pół biedy, bedzie to pod samochodem.
5. W między czasie okazało się, że resory nie są symetryczne więc jeden jest lewy, jeden prawy tylko który, to który.... bo oznaczeń w instrukcji brak.
6. miejsce przyklejenia przedniej osi do resorów jest źle zaprojektowane i "łapki" wystają poza resory więc trzeba będzie się pozbyć tych elementów.
A to dopiero początek Stara...... ciekawe co za kwiatki będą w naczepie i syrenkach......
-
Dwano nic nie wrzucałem więc czas to nadrobić.
Przerwa dość długa, ale i ciągle model odkładałem denerwując się napotkanymi problemami, i kilka spraw rodzinnych wzięło górę nad klejeniem.
W między czasie powstał Stratopolonez, który miał swój debiut na tegorocznej Ścinawce, a powstała też Nysa - Pomoc Drogowa z Kartonowego Expressu od Answera, ale tam i koła robiłem osobno, i wózek do holowania mi się nie podobał to zacząłem robić go od podstaw.
Co do samego rzeczonego Stara z tematu relacji.
Po przednich resorach wziąłem się za tylne. I się zaczęło....
1. długość pierwszych piór jest za długa. Nie wiem czy był tam zapas na zrobienie tulejek do mocowań, ale i z tym najdłuższe pióra są za długie o dobry centymetr.
2. Kolejny temat to tak jak w przypadku przednich resorów brak jakiejkolwiek informacji o ich ugięciu. Podjąłem decyzję, że żeby rama nie wyszła za wysoko i skośnie to trzeba złożyć przednią i tylną oś + koła i to złożyć do tzw.: kupy.
3. Idąc za ciosem wziąłem się za belki. W przedniej górna i dolna oklejka są za długie ( nawet po wyprofilowaniu ) i trzeba rzeźbić w powietrzu, przedłużając nacięcia widełek na końcach. Same widełki wychodzą przez to za długie co też już korygowałem po zamontowaniu kolejki na belce. Z dolną oklejką też nie jest lepiej. Koniec końców, jakoś to poskładałem.
4. Tylna oś - niby prostsza, a tu też wcale lepiej nie było. Górna i dolna oklejka są za długie o jakieś 0,5 cm. Potem okazało się, że autor zrobił je za szerokie w stosunku do bocznego profilu i wszystko trzeba było rozklejać, skracać i przycinać. Pół biedy, bedzie to pod samochodem.
5. W między czasie okazało się, że resory nie są symetryczne więc jeden jest lewy, jeden prawy tylko który, to który.... bo oznaczeń w instrukcji brak.
6. miejsce przyklejenia przedniej osi do resorów jest źle zaprojektowane i "łapki" wystają poza resory więc trzeba będzie się pozbyć tych elementów.
A to dopiero początek Stara...... ciekawe co za kwiatki będą w naczepie i syrenkach......
-
Hej,
Mała aktualizacja.
Zacząłem walkę z kołami.
O dziwo tu póki co bez większych problemów, chociaż jest jeden duży babol. "Wybrzuszenia" felg mają mają inaczej rozrysowane wycięcia jak na wrędze, do której trzeba ją przykleić...
Jakoś sobie z tym poradziłem.
Zacząłem się przyglądać tylnej osi i tu już znaków zapytania jest jescze więcej. Mam tylko nadzieję że podołam w temacie.
Co do samych kół.
Całe pociągne czarną plakatówką. Do tego dodam obręcz/rant fegi zrobiony z drutu cynowego oszlifowanego.
Zdjęcia poniżej:
-
Hej,
Mała aktualizacja.
Zacząłem walkę z kołami.
O dziwo tu póki co bez większych problemów, chociaż jest jeden duży babol. "Wybrzuszenia" felg mają mają inaczej rozrysowane wycięcia jak na wrędze, do której trzeba ją przykleić...
Jakoś sobie z tym poradziłem.
Zacząłem się przyglądać tylnej osi i tu już znaków zapytania jest jescze więcej. Mam tylko nadzieję że podołam w temacie.
Co do samych kół.
Całe pociągne czarną plakatówką. Do tego dodam obręcz/rant fegi zrobiony z drutu cynowego oszlifowanego.
Zdjęcia poniżej:
I stało się .....
Jako, że prace nad Kenworthem idą pozolnie i jakoś mi nie do taktu z nim, wziąłem się za coś co bardzo, ale to bardzo chcę mieć w swojej kolekcji....
Konkurs w okolicy za 3 tygodnie to chciałem na początek zrobić pierwszy z siedmu modeli, jako początek....
Stwierdziłem..... Zrobię "konia" to reszta pójdzie z górki....
I jaki koń.... taka cała szkapa.....
Na start jestem na początku, a już wyłąpałem masę baboli.....
Największy z nich to chyba numeracja części w instrukcji..... Nic nie trzyma się kupy....
Napisane jest, że cześci poszczególnych modeli są odpowednio oznaczone i osobnych arkuszach..... Aktualnie wyrwałem już 10 stron żeby móc złożyć rame pojazdu jaki buduję....
a to nie koniec....
Myślałem że instrukcja to pikuś...., ale błędy w częściach to już jakaś przesada i to na prostych elementach takich jak prostopadłościan....