HMS Wolf 1752r.
-
No, świetnie!!! Wielkie dzięki!!!! Z pewnością wezmę tę sugestię pod uwagę i wypróbuję. Mnie jednak chodzi o to żeby to był bardziej haczyk niż ósemka, czyli oczko do wiązania, znacząco mniejsze. W sumie, to nawet nie wiem, jaki mam drut, wydawało mnie się, że na metce widziałem zamazane 0,2, ale nie ważne, nie wypaliło. Teraz będę próbował na cieńszym. Zastanawiam się też nad zmianą kształtu. Co do znajomości szkutnictwa, to jestem tylko odrobinę mniej zielony od Ciebie bo mam za sobą dopiero jeden żaglowiec a z tym to jeszcze nie wiadomo jak będzie. W sumie haczyki do żaglowca robi się dokładnie tak samo jak haczyki do samolotu, o ile są mu potrzebne. Szacunek za to, że zechciałeś pochylić się nad moim problemem. Pozdrawiam.
-
To jest okręt w skali 1/72, nie wszystko się uda tak zrobić jak jest w rzeczywistości. Pewne rzeczy trzeba uprościć, inne pominąć, a jeszcze inne zrobić z lekką przesadą.
Model ma wyglądać dobrze i być jak najbliższy prawdzie, a jak nie udaje się tego osiągnąć, to trzeba tak zrobić, żeby wykonać przybliżone rozwiązanie.
Ja zamiast pełnych haczyków, to wmontowywałem haczyki w bloczki, tak jak na zdjęciu. W innych przypadkach jak nie dawało rady, to pomijałem jeden bloczek, gdyż to lepiej wyglądało niż naćkane bloczkami.
Przemyśl co chcesz osiągnąć.
-
To jest okręt w skali 1/72, nie wszystko się uda tak zrobić jak jest w rzeczywistości. Pewne rzeczy trzeba uprościć, inne pominąć, a jeszcze inne zrobić z lekką przesadą.
Model ma wyglądać dobrze i być jak najbliższy prawdzie, a jak nie udaje się tego osiągnąć, to trzeba tak zrobić, żeby wykonać przybliżone rozwiązanie.
Ja zamiast pełnych haczyków, to wmontowywałem haczyki w bloczki, tak jak na zdjęciu. W innych przypadkach jak nie dawało rady, to pomijałem jeden bloczek, gdyż to lepiej wyglądało niż naćkane bloczkami.
Przemyśl co chcesz osiągnąć.
-
Przemyśl co chcesz osiągnąć.
I tak drodzy Piraci to co robicie w tej skali to mistrzostwo świata. To co wygląda na zdjęciu jak prawdziwe mieści się na złotówce.Ktoś kiedyś podobno wygrawerował na łepku od szpilki "Pana Tadeusza" też można, ale to zrobiła maszyna a człowiek ją jedynie zbudował i zaprogramował.
-
Przemyśl co chcesz osiągnąć.
I tak drodzy Piraci to co robicie w tej skali to mistrzostwo świata. To co wygląda na zdjęciu jak prawdziwe mieści się na złotówce.Ktoś kiedyś podobno wygrawerował na łepku od szpilki "Pana Tadeusza" też można, ale to zrobiła maszyna a człowiek ją jedynie zbudował i zaprogramował.
-
Moja wina!
To ja wymyslilem Ci te haczyki
.
Podziwiam Twoja wytrwalosc. Ja w Leocadii je pominalem, a w Enterpize zrobilem taka prowizorke, ale to wrzuce u siebie w relacji.
Wczesniej Ci wysylalem zdjecia lawet i tam mozesz sie przyjrzec, ze te bloczki sa bardzo blisko siebie. Jest tez taka fajna opcja zeby te liny mogly byc dluzsze i bloczki sie nie beda stykac, ale to troche dodatkowej roboty. Musialby zmienic miejsce oczek na lawecie. Na zdjeciach ladnie widac
-
Moja wina!
To ja wymyslilem Ci te haczyki
.
Podziwiam Twoja wytrwalosc. Ja w Leocadii je pominalem, a w Enterpize zrobilem taka prowizorke, ale to wrzuce u siebie w relacji.
Wczesniej Ci wysylalem zdjecia lawet i tam mozesz sie przyjrzec, ze te bloczki sa bardzo blisko siebie. Jest tez taka fajna opcja zeby te liny mogly byc dluzsze i bloczki sie nie beda stykac, ale to troche dodatkowej roboty. Musialby zmienic miejsce oczek na lawecie. Na zdjeciach ladnie widac
-
Nooooo, Sławek, jak myślisz, że pokajanie się wystarczy, to jesteś w mylnym błędzie!!!! Tłuczemy haczyki do upadłego!!!!!!
Niezręcznie mnie bo jakoś umknęła mnie robota AndDiego. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że aż tak dogłębnie galerii nie przekopałem. Najważniejsze, jak jest problem, to możemy na Ciebie liczyć. Obejrzałem wnikliwie zdjęcie Twoich bloczków i muszę przyznać, że brałem pod uwagę takie rozwiązanie ale wydawało mnie się, że z moimi bloczkami to się nie uda. Mam bloczki żywiczne z dwoma otworami i ścianka zewnętrzna jest tak cienka, że bez rezygnacji z jednego otworu, nie uda mnie się wkleić tam haka. Teraz mnie natchnąłeś i chyba jeszcze spróbuję.
Raport z wczorajszych eksperymentów. Haczyki z cieńszego drutu nie wypalają, są zbyt wiotkie. Zrobiłem na starym drucie, tylko maksymalnie już zjechałem z wielkością. Mniejsze już nawet nie mają sensu. Powiązałem haczyki z bloczkami i już pierwszy naciąg zamontowałem. Zrobiłem błąd bo zmieniłem nić z bawełnianej na nylonową. Chciałem pozbyć się owłosienia a zyskałem koszmarne przewlekanie przez otwory bo jest grubsza i fatalne układanie na pokładzie bo jest sztywna. Wrócę do bawełnianej i będę ją woskować. Teraz plan jest taki by według wypracowanego wzorca uzbroić wszystkie armaty. Bloczkami bocznymi na razie głowy sobie nie zaprzątam, przyjdzie na nie pora, to jakiś kompromis wypracuję.
Haczykami, to Wy się tak bardzo nie przejmujcie. To moja prywatna wojna. Nikt nie ma obowiązku powtarzać moich błędów. Już na początku zaznaczyłem że:" Każdy psuje swój model na własny rachunek!!!" Wyliczyłem sobie, że jak do końca roku wygrzebię się z pokładu, to będę miał jeszcze wystarczająco czasu na żagle, patyki i sznurki. Że na pokładzie graciarni za dużo nie ma a czasu jeszcze sporo, to zajmuję się takimi duperelami. Najzabawniejsze w tym to, że na te haczyki zwrócę uwagę ja i może jeszcze ze trzech modelarzy a pozostali: 5% na kadłub, 5% na pokład a cała reszta 90% będzie oglądać żagle, żagle, żagle...... Ahoj Marynarze!!!!!
-
Nooooo, Sławek, jak myślisz, że pokajanie się wystarczy, to jesteś w mylnym błędzie!!!! Tłuczemy haczyki do upadłego!!!!!!
Niezręcznie mnie bo jakoś umknęła mnie robota AndDiego. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że aż tak dogłębnie galerii nie przekopałem. Najważniejsze, jak jest problem, to możemy na Ciebie liczyć. Obejrzałem wnikliwie zdjęcie Twoich bloczków i muszę przyznać, że brałem pod uwagę takie rozwiązanie ale wydawało mnie się, że z moimi bloczkami to się nie uda. Mam bloczki żywiczne z dwoma otworami i ścianka zewnętrzna jest tak cienka, że bez rezygnacji z jednego otworu, nie uda mnie się wkleić tam haka. Teraz mnie natchnąłeś i chyba jeszcze spróbuję.
Raport z wczorajszych eksperymentów. Haczyki z cieńszego drutu nie wypalają, są zbyt wiotkie. Zrobiłem na starym drucie, tylko maksymalnie już zjechałem z wielkością. Mniejsze już nawet nie mają sensu. Powiązałem haczyki z bloczkami i już pierwszy naciąg zamontowałem. Zrobiłem błąd bo zmieniłem nić z bawełnianej na nylonową. Chciałem pozbyć się owłosienia a zyskałem koszmarne przewlekanie przez otwory bo jest grubsza i fatalne układanie na pokładzie bo jest sztywna. Wrócę do bawełnianej i będę ją woskować. Teraz plan jest taki by według wypracowanego wzorca uzbroić wszystkie armaty. Bloczkami bocznymi na razie głowy sobie nie zaprzątam, przyjdzie na nie pora, to jakiś kompromis wypracuję.
Haczykami, to Wy się tak bardzo nie przejmujcie. To moja prywatna wojna. Nikt nie ma obowiązku powtarzać moich błędów. Już na początku zaznaczyłem że:" Każdy psuje swój model na własny rachunek!!!" Wyliczyłem sobie, że jak do końca roku wygrzebię się z pokładu, to będę miał jeszcze wystarczająco czasu na żagle, patyki i sznurki. Że na pokładzie graciarni za dużo nie ma a czasu jeszcze sporo, to zajmuję się takimi duperelami. Najzabawniejsze w tym to, że na te haczyki zwrócę uwagę ja i może jeszcze ze trzech modelarzy a pozostali: 5% na kadłub, 5% na pokład a cała reszta 90% będzie oglądać żagle, żagle, żagle...... Ahoj Marynarze!!!!!
-
A Ty Aragornie, to do podziemia zszedłeś??? Nic nie pokazujesz.
Jakieś tam skrytoklejactwo prowadzę, ale coś tam się będzie działo, jestem na etapie stawiania żagli w HMS Fly, nie było relacji, projekt dużo był w poczekalni, strasznie mnie irytuje, ale uwziąłem się na niego!Uproszczony lekko takielunek lawet, bloczki własnej roboty do lawet.
-
A Ty Aragornie, to do podziemia zszedłeś??? Nic nie pokazujesz.
Jakieś tam skrytoklejactwo prowadzę, ale coś tam się będzie działo, jestem na etapie stawiania żagli w HMS Fly, nie było relacji, projekt dużo był w poczekalni, strasznie mnie irytuje, ale uwziąłem się na niego!Uproszczony lekko takielunek lawet, bloczki własnej roboty do lawet.
-
INFORMATION !
Namawiam na zgłaszanie zdjęć do Kalendarza kartonowki.pl 2024. Szczegóły tu:
http://www.kartonowki.pl/forum/temat/4482,kalendarz-2024-informacje-wazne-zasady-zgloszenia
Został jeszcze tydzień = 7 dni.
Przypominam że 30 09 2023 do godziny 00:00 można takie foty przysłać na adres r4s1@wp.pl
-
INFORMATION !
Namawiam na zgłaszanie zdjęć do Kalendarza kartonowki.pl 2024. Szczegóły tu:
http://www.kartonowki.pl/forum/temat/4482,kalendarz-2024-informacje-wazne-zasady-zgloszenia
Został jeszcze tydzień = 7 dni.
Przypominam że 30 09 2023 do godziny 00:00 można takie foty przysłać na adres r4s1@wp.pl
-
Ostatnio zbyt daleko z pracami się nie posunąłem, trochę nie miałem czasu ale bardziej mnie się nie chciało. Sporo czasu zajęło mnie przygotowanie bloczków z haczykami do bocznych naciągów armat. Może już dzisiejszego wieczoru zacznę je zakładać. Tymczasem zmieniłem buchtowanie liny przy bloczkach tylnych. Pierwsza próba nie podobała mnie się. Wymyśliłem sobie do tego "pomagajkę", Wzorowałem się na czymś, co widziałem chyba u AndDiego, tylko On robił buchty zwisające do kołkownic a moje są rozpłaszczone. Zdjęcia pokazują jak to przebiega. W ostatniej fazie, przed zdjęciem zwojów, nasączam je pędzelkiem, rozwodnionym Magickem. Może być też każdy klej typu wikol. Po uformowaniu i przeschnięciu układałem między dwie tekturki do ostatecznego wyschnięcia. Dla staruchów żaden wynalazek ale może początkującym się przyda. Ahoj!!!
-
Ostatnio zbyt daleko z pracami się nie posunąłem, trochę nie miałem czasu ale bardziej mnie się nie chciało. Sporo czasu zajęło mnie przygotowanie bloczków z haczykami do bocznych naciągów armat. Może już dzisiejszego wieczoru zacznę je zakładać. Tymczasem zmieniłem buchtowanie liny przy bloczkach tylnych. Pierwsza próba nie podobała mnie się. Wymyśliłem sobie do tego "pomagajkę", Wzorowałem się na czymś, co widziałem chyba u AndDiego, tylko On robił buchty zwisające do kołkownic a moje są rozpłaszczone. Zdjęcia pokazują jak to przebiega. W ostatniej fazie, przed zdjęciem zwojów, nasączam je pędzelkiem, rozwodnionym Magickem. Może być też każdy klej typu wikol. Po uformowaniu i przeschnięciu układałem między dwie tekturki do ostatecznego wyschnięcia. Dla staruchów żaden wynalazek ale może początkującym się przyda. Ahoj!!!
-
Tak, jak planowałem, wczorajszy wieczór poświęciłem na pierwsze próby z założeniem bocznych bloczków do lawet. Żeby zmieścić się z bloczkiem musiałem wyeliminować pierścienie w mocowaniach do burt. Wygląda to mniej bajerancko jak zamierzałem ale za to mam komplet haków. Teraz plan jest taki, że jadę z tym koksem przez wszystkie armaty. Idzie mnie to jak krew z nosa. Jak założę jeden haczyk, to drugi spada i tak kilka razy dookoła Andrzeju. Jak chcecie uniknąć k....rwicy, to nie róbcie tego, jak wciągniecie na maszty żagle, nikt tego nie zauważy, takie to małe. Ahoj!!!!
-
Tak, jak planowałem, wczorajszy wieczór poświęciłem na pierwsze próby z założeniem bocznych bloczków do lawet. Żeby zmieścić się z bloczkiem musiałem wyeliminować pierścienie w mocowaniach do burt. Wygląda to mniej bajerancko jak zamierzałem ale za to mam komplet haków. Teraz plan jest taki, że jadę z tym koksem przez wszystkie armaty. Idzie mnie to jak krew z nosa. Jak założę jeden haczyk, to drugi spada i tak kilka razy dookoła Andrzeju. Jak chcecie uniknąć k....rwicy, to nie róbcie tego, jak wciągniecie na maszty żagle, nikt tego nie zauważy, takie to małe. Ahoj!!!!
-
Próbowałem z przewlekaczem ale przy bloczkach 2mm jest za gruby. Na starcie, to przede wszystkim nie żałuję nici, wygodniej jest mnie z dłuższą, którą zawsze można przyciąć, niż męczyć się z przykrótką. Mój sposób na przewlekanie jest bardzo prosty, końcówkę nici lekko nasączam klejem typu Kropelka. Bardzo szybko wysycha i usztywnia nić. Można też dodatkowo, po wyschnięciu ściąć końcówkę nożyczkami pod ostrym kątem. Oczywiście nici muszą być rozmiarowo dopasowane do bloczków bo jak weźmiecie za grubą, to się posikacie a nie przepchacie. Takich drobnych a bardzo pomocnych sztuczek nauczyłem się na YT na kanale Pani Olhy Batchvarov. Polecam wszystkim!!!!!!!!
-
Próbowałem z przewlekaczem ale przy bloczkach 2mm jest za gruby. Na starcie, to przede wszystkim nie żałuję nici, wygodniej jest mnie z dłuższą, którą zawsze można przyciąć, niż męczyć się z przykrótką. Mój sposób na przewlekanie jest bardzo prosty, końcówkę nici lekko nasączam klejem typu Kropelka. Bardzo szybko wysycha i usztywnia nić. Można też dodatkowo, po wyschnięciu ściąć końcówkę nożyczkami pod ostrym kątem. Oczywiście nici muszą być rozmiarowo dopasowane do bloczków bo jak weźmiecie za grubą, to się posikacie a nie przepchacie. Takich drobnych a bardzo pomocnych sztuczek nauczyłem się na YT na kanale Pani Olhy Batchvarov. Polecam wszystkim!!!!!!!!
No, świetnie!!! Wielkie dzięki!!!! Z pewnością wezmę tę sugestię pod uwagę i wypróbuję. Mnie jednak chodzi o to żeby to był bardziej haczyk niż ósemka, czyli oczko do wiązania, znacząco mniejsze. W sumie, to nawet nie wiem, jaki mam drut, wydawało mnie się, że na metce widziałem zamazane 0,2, ale nie ważne, nie wypaliło. Teraz będę próbował na cieńszym. Zastanawiam się też nad zmianą kształtu. Co do znajomości szkutnictwa, to jestem tylko odrobinę mniej zielony od Ciebie bo mam za sobą dopiero jeden żaglowiec a z tym to jeszcze nie wiadomo jak będzie. W sumie haczyki do żaglowca robi się dokładnie tak samo jak haczyki do samolotu, o ile są mu potrzebne. Szacunek za to, że zechciałeś pochylić się nad moim problemem. Pozdrawiam.