KROKUS - LAUTELLO (1/96), czyli nieznany "Kopciuszek" wśród "Celebrytów" :)
-
Coś mnie naszło jak zobaczyłem ten model, pewnie dlatego, że nic o nim nie słyszałem, ale również dlatego, że lubię kleić coś nietypowego, gdzie można wiele od siebie dodać. Możliwe, że właśnie z tych powodów jeszcze nie dokończyłem "Zemsty", przy której nie da się za wiele poszaleć, jeśli chodzi o własną inwencję. Ostatnio bóle kręgosłupa z lekka odpuściły, więc doszedłem do wniosku, że może skleić coś małego.
Mój "Kopciuszek" (Cenerentola) z pewnością nie ma szans wśród tych "Tuzów", ale przynajmniej się przyłączę do zabawy i zrobię tłum
Na tę chwilę zakupiony model z dodatkami.
-
Coś mnie naszło jak zobaczyłem ten model, pewnie dlatego, że nic o nim nie słyszałem,
Powiem Ci że ja też dopiero niedawno dowiedziałem się o istnieniu tego niezwykle urokliwego modelu. Bodajże to Tomek Król wstawiał niedawno galerie tej jednostki na sąsiednich forach. Kusi coraz bardziej żeby ją zakupić :-)
-
Coś mnie naszło jak zobaczyłem ten model, pewnie dlatego, że nic o nim nie słyszałem,
Powiem Ci że ja też dopiero niedawno dowiedziałem się o istnieniu tego niezwykle urokliwego modelu. Bodajże to Tomek Król wstawiał niedawno galerie tej jednostki na sąsiednich forach. Kusi coraz bardziej żeby ją zakupić :-)
-
Piotrze (PiotrP),
ja go wypatrzyłem w GPM, a szukając później w internecie materiałów o tym statku trafiłem na galerie Tomka Króla. Tomek Król opracował ten model na podstawie planów Czesława Greszkiewicza zamieszczonych w "Modelarstwie Okrętowym". Wydane jest ładnie, dobry karton, jak dla mnie trochę zbyt ciemne pokłady. Nawet się zastanawiałem czy swoich nie wydrukować, ale że nie mam kolorowej drukarki, to bym niósł do wydruku, a tam wszędzie laser w połysku, a jeśli w macie to chcą chore pieniądze, bo to już droższe maszyny. Stateczek jest mały, bo bez bukszprytu powinien mieć około 19 cm. Nakład wydania to 300 egz.
-
Piotrze (PiotrP),
ja go wypatrzyłem w GPM, a szukając później w internecie materiałów o tym statku trafiłem na galerie Tomka Króla. Tomek Król opracował ten model na podstawie planów Czesława Greszkiewicza zamieszczonych w "Modelarstwie Okrętowym". Wydane jest ładnie, dobry karton, jak dla mnie trochę zbyt ciemne pokłady. Nawet się zastanawiałem czy swoich nie wydrukować, ale że nie mam kolorowej drukarki, to bym niósł do wydruku, a tam wszędzie laser w połysku, a jeśli w macie to chcą chore pieniądze, bo to już droższe maszyny. Stateczek jest mały, bo bez bukszprytu powinien mieć około 19 cm. Nakład wydania to 300 egz.
-
Domek rybaka
Ponieważ GPM nie dosłał mi wręg poprzecznych, ba nawet mi nie odpowiedział na maila z moja reklamacją, to postanowiłem sobie skleić domek rybaka.
Domek mieści się na dwóch stronach A4 i jest do zbudowania bez żadnych podklejeń i usztywnień. Wszystko klejone na zakładkę, czyli jak dla mnie konstrukcja zbyt wiotka, bałbym się, że jak by usiadły na niej dwie muchy, to by się zapadła. Dlatego postanowiłem wszystko wzmocnić tekturą. Trochę zabawy jest przy przerabianiu, ale zawsze lubiłem coś dodać od siebie, więc klei mi się powoli, ale przyjemnie.
-
Domek rybaka
Ponieważ GPM nie dosłał mi wręg poprzecznych, ba nawet mi nie odpowiedział na maila z moja reklamacją, to postanowiłem sobie skleić domek rybaka.
Domek mieści się na dwóch stronach A4 i jest do zbudowania bez żadnych podklejeń i usztywnień. Wszystko klejone na zakładkę, czyli jak dla mnie konstrukcja zbyt wiotka, bałbym się, że jak by usiadły na niej dwie muchy, to by się zapadła. Dlatego postanowiłem wszystko wzmocnić tekturą. Trochę zabawy jest przy przerabianiu, ale zawsze lubiłem coś dodać od siebie, więc klei mi się powoli, ale przyjemnie.
Coś mnie naszło jak zobaczyłem ten model, pewnie dlatego, że nic o nim nie słyszałem, ale również dlatego, że lubię kleić coś nietypowego, gdzie można wiele od siebie dodać. Możliwe, że właśnie z tych powodów jeszcze nie dokończyłem "Zemsty", przy której nie da się za wiele poszaleć, jeśli chodzi o własną inwencję. Ostatnio bóle kręgosłupa z lekka odpuściły, więc doszedłem do wniosku, że może skleić coś małego.
Mój "Kopciuszek" (Cenerentola) z pewnością nie ma szans wśród tych "Tuzów", ale przynajmniej się przyłączę do zabawy i zrobię tłum
Na tę chwilę zakupiony model z dodatkami.