TITANIC MM 10-11-12/2010
-
Hmm,nie chcę Cię martwić,ale z tego rozpędu w poprawianiu wycinanki,strzeliłeś solidnego byka :-( Ten mostek powinien wystawać poza pokład.Raz-widać to na fotkach,a dwa-jest to logiczne.Znajduje się on nad zwężającym się już pokładem,a pewnie chodziło o to,żeby można było z niego ogarnąć wzrokiem całą długość kadłuba.Jest to ważne np.przy cumowaniu.
-
jeden mały błędzik w porównaniu do masy totalnych byków jakie strzelił autor modelu to nic :) ja dopiero złożyłem szkielet i poszycie dolne kadłuba i myślałem że zjem zęby z nerwów bo nie dość że to poszycie poprostu nie obejdzie się bez retuszu choćby nie iwem jak sie sklejający starał, to jeszcze w trakcie klejenia trzeba modyfikować szkielet :/ to chyba najbardziej niedopracowany model z jakim miałem doczynienia kiedykolwiek, ale jak ktoś lubi kombinować, wymyślać i rozwijać zmysł inżynierskiegop kąbinowania to ten model będzie idealny. Pana Rafała już nie dogonie z pracami ale jego wskazówki są bardzo cenne i znacznie ułatwiają podejście do pracy :)
-
jeden mały błędzik w porównaniu do masy totalnych byków jakie strzelił autor modelu to nic :) ja dopiero złożyłem szkielet i poszycie dolne kadłuba i myślałem że zjem zęby z nerwów bo nie dość że to poszycie poprostu nie obejdzie się bez retuszu choćby nie iwem jak sie sklejający starał, to jeszcze w trakcie klejenia trzeba modyfikować szkielet :/ to chyba najbardziej niedopracowany model z jakim miałem doczynienia kiedykolwiek, ale jak ktoś lubi kombinować, wymyślać i rozwijać zmysł inżynierskiegop kąbinowania to ten model będzie idealny. Pana Rafała już nie dogonie z pracami ale jego wskazówki są bardzo cenne i znacznie ułatwiają podejście do pracy :)
-
Ja przy częściach 77 - 78 też miałem mega dylemat...i prawdę mówiąc długo nie wiedziałem co z tym zrobić i bez mało co miałem ochotę wyrzucić ten model. Niestety mądry człowiek po szkodzie i jakbym wiedział, że tak to wyjdzie z tymi ściankami to kombinowałbym już podczas kładzenia poszycia bocznego. Moje rozwiązanie jest pewnie wielką profanacją Titanica :P Po prostu ścianki skróciłem. Nie widziałem już innego wyjścia. W końcu model na konkurs nie idzie i jak nie ma innego wyjścia to będę przerabiał części. I tak dużo rzeczy podpatrzyłem z innego wydawnictwa i dokładam do mojego modelu. Wszystko będzie w mojej relacji jak tylko odzyskam aparat :)I fajnie, że Rafał prowadzi ten temat :) Do końca sklejania jeszcze kawał drogi i jeszcze nie jeden babol się trafi :) Jednak od razu lepiej mi się skleja jak nie zwracam uwagi na błędy tylko staram się je obejść :)
Pozdrawiam
-
Ja przy częściach 77 - 78 też miałem mega dylemat...i prawdę mówiąc długo nie wiedziałem co z tym zrobić i bez mało co miałem ochotę wyrzucić ten model. Niestety mądry człowiek po szkodzie i jakbym wiedział, że tak to wyjdzie z tymi ściankami to kombinowałbym już podczas kładzenia poszycia bocznego. Moje rozwiązanie jest pewnie wielką profanacją Titanica :P Po prostu ścianki skróciłem. Nie widziałem już innego wyjścia. W końcu model na konkurs nie idzie i jak nie ma innego wyjścia to będę przerabiał części. I tak dużo rzeczy podpatrzyłem z innego wydawnictwa i dokładam do mojego modelu. Wszystko będzie w mojej relacji jak tylko odzyskam aparat :)I fajnie, że Rafał prowadzi ten temat :) Do końca sklejania jeszcze kawał drogi i jeszcze nie jeden babol się trafi :) Jednak od razu lepiej mi się skleja jak nie zwracam uwagi na błędy tylko staram się je obejść :)
Pozdrawiam
-
Witam. Ja właśnie przed poszyciem jestem i stanąłem na tym problemie że pokład wychodzi wyżej od szkieletu ,to samo będzie z 2 stroną pokładu choć na rysunku niby ten pokład zadarty jest nieco w górę ,nie wiem czy części poszycia to zakryją ,czy odrazu przy wycinaniu poszycia nie powiększyć go .No i pokład też jest chyba szerszy od szkieletu, czy taki ma być ?
-
Witam. Ja właśnie przed poszyciem jestem i stanąłem na tym problemie że pokład wychodzi wyżej od szkieletu ,to samo będzie z 2 stroną pokładu choć na rysunku niby ten pokład zadarty jest nieco w górę ,nie wiem czy części poszycia to zakryją ,czy odrazu przy wycinaniu poszycia nie powiększyć go .No i pokład też jest chyba szerszy od szkieletu, czy taki ma być ?
-
wojtek gk
Wedle zdjęć oryginału powyżej chyba ma ten pokład wystawać .Nie zwróciłem na to uwagi. Rzeczywiście na zdjęciach oryginału mostek kapitański wystaje poza burty okrętu. Na rysunku schematycznym w wycinance ppkazany jest jako równy z pokładem. Będę musiał poszperać po planach. Jeśli sie okaże że masz rację to niestety będę musiał pogodzić się z tym że w moim pokoju stoi bubel z błędnym mostkiem kapitańskim.
-
wojtek gk
Wedle zdjęć oryginału powyżej chyba ma ten pokład wystawać .Nie zwróciłem na to uwagi. Rzeczywiście na zdjęciach oryginału mostek kapitański wystaje poza burty okrętu. Na rysunku schematycznym w wycinance ppkazany jest jako równy z pokładem. Będę musiał poszperać po planach. Jeśli sie okaże że masz rację to niestety będę musiał pogodzić się z tym że w moim pokoju stoi bubel z błędnym mostkiem kapitańskim.
-
Niestety pomost jaki wykonałem nie jest zrobiony tak jak powinien być w oryginale.
W rzeczywistości on wystaje co pokazuje załączony schemat. Dałem się tu nabrać oznakowaniu na samym pomoście gdzie podpory były w wycinance zaplanowane na krawędziach pomostu. Tak naprawdę to podpory zewnętrzne muszą być umieszczone w pewnej odległości od krawędzi ramion mostka. Natomiast podpory w środkowej części mają być tak zamontowane (pokazane strzałkami) żeby od góry mostek częściowo zasłaniał wykonane pudełka.
Ja już mam pozamiatane ale wy jeszcze możecie ominąć ten błąd.
Ważne żeby nie patrzyć na oznaczenia na części z wycinanki i zrobić to zgodnie z planem.
-
Niestety pomost jaki wykonałem nie jest zrobiony tak jak powinien być w oryginale.
W rzeczywistości on wystaje co pokazuje załączony schemat. Dałem się tu nabrać oznakowaniu na samym pomoście gdzie podpory były w wycinance zaplanowane na krawędziach pomostu. Tak naprawdę to podpory zewnętrzne muszą być umieszczone w pewnej odległości od krawędzi ramion mostka. Natomiast podpory w środkowej części mają być tak zamontowane (pokazane strzałkami) żeby od góry mostek częściowo zasłaniał wykonane pudełka.
Ja już mam pozamiatane ale wy jeszcze możecie ominąć ten błąd.
Ważne żeby nie patrzyć na oznaczenia na części z wycinanki i zrobić to zgodnie z planem.
-
Kolejne części Nr 70 krzesełka.
Kolejnym problemem jest niezgodność oznakowania na pokładzie rufowym z rysunkiem oraz planami titanica.
Na pokładzie zaznaczono miejsce na serie podwójnych krzesełek (montowane plecami do siebie) ale zapomniano o dwóch ważnych kompletach co pokazuje na moich zdjęciach. Poza tym za mostkiem kapitana w kierunku końca statku powinny być 2 komplety krzesełek co pokazuje na planach a jest zaznaczony tylko jeden. Na rysunku z wycinanki nie pokazano w tym miejscu ani jednego.
Poza tym w środkowej linii pokładu rufowego powinien od mostka kapitana w kierunku dziobu iść jeden komplet krzesełek a potem podwójny komplet (4 szt). A jest zaplanowane dwa razy po jednym komplecie. Z tego wszystkiego wynika że brakuje co najmniej 4 krzesełek (ławeczek).
WARTO WIĘC PRZED WYCIĘCIEM ŁAWECZEK ZROBIĆ KSERO TYCH CZĘŚCI I DOROBIĆ MINIMUM 4 BRAKUJĄCE.
Jak zerkałem na plany to tych ławeczek na modelu titanca jest jeszcze trochę na całej jego długości. O tym będę jeszcze pisał w trakcie zajmowania się tymi pokładami.
-
Kolejne części Nr 70 krzesełka.
Kolejnym problemem jest niezgodność oznakowania na pokładzie rufowym z rysunkiem oraz planami titanica.
Na pokładzie zaznaczono miejsce na serie podwójnych krzesełek (montowane plecami do siebie) ale zapomniano o dwóch ważnych kompletach co pokazuje na moich zdjęciach. Poza tym za mostkiem kapitana w kierunku końca statku powinny być 2 komplety krzesełek co pokazuje na planach a jest zaznaczony tylko jeden. Na rysunku z wycinanki nie pokazano w tym miejscu ani jednego.
Poza tym w środkowej linii pokładu rufowego powinien od mostka kapitana w kierunku dziobu iść jeden komplet krzesełek a potem podwójny komplet (4 szt). A jest zaplanowane dwa razy po jednym komplecie. Z tego wszystkiego wynika że brakuje co najmniej 4 krzesełek (ławeczek).
WARTO WIĘC PRZED WYCIĘCIEM ŁAWECZEK ZROBIĆ KSERO TYCH CZĘŚCI I DOROBIĆ MINIMUM 4 BRAKUJĄCE.
Jak zerkałem na plany to tych ławeczek na modelu titanca jest jeszcze trochę na całej jego długości. O tym będę jeszcze pisał w trakcie zajmowania się tymi pokładami.
-
Część 71 trapy w ilości 6 szt. Łatwe do wykonania ale pracochłonne. Schodki wykonałem według schematu.
Najpierw całą kartkę ze schodkami pomalowałem od spodu na czarno. Wolałem to niż sklejać miniaturkowe schodki ze sobą stronami niezadrukowanymi. Potem powycinałem paski zawierające po 4 schodki i zaczerniłem krawędzie. Na koniec pociąłem je na malutkie schodki do trapu. Dzięki temu nie musiałem zaczerniać każdego schodka osobno.
4 schodki montuje się od strony rufy i łączą one pokład studzienny rufowy z wyższymi pokładami (rufowym i rufowym B). Widać to na zdjęciach.
Część 72 i 73 luki towarowe.
Problemów nie było z ich wykonaniem ale przy naklejaniu 72 napotkałem ZONKA.
Białe pole Nr 72 pokazujące gdzie nakleić tą część jest namalowane zarówno na pokładzie jak i na ściance i do nich tą część się nakleja. Z tym że na pokładzie białe pole jest za duże.
Zamalowanie wystających białych plam było by trudne bo pokład jest wielokolorowy. Dlatego zrobiłem kolorowe ksero z innego pokładu i wyciąłem fragment wielkości białego pola 72 na pokładzie.
Potem na to nakleiłem część 72 i białych plam już nie widać.
Ponadto jak widać na jednym ze zdjęć jest białe pole na pokładzie rufowym z napisem 63. To oczywiście miejsce na wciągarkę z jedną osią. Takie wciągarki już były montowane na pokładzie dziobowym, ale tam były dwuosiowe. Jednoosiowe miały być na pokładzie dziobowym studziennym ale tam projektant nie zauważył błędu i w wycinance dał części których sklejenie daje wciągarki dwuosiowe. A co z tym wolnym miejscem 63 na pokładzie rufowym?
No cóż pozostaje nam przewidzieć to wcześniej i zrobić kopię planów wykonania wciągarki (jednoosiowej) ale że takiej nie ma w opracowaniu to pozostaje wykonanie jej według skopiowanych wcześniej części przerabiając na jedną oś.
ja to wykonam ale to już będzie w następnym poście.
Radzę wszystkim albo kupcie sobie drugą kopię Titanica bo potrzebne będzie zrobienie kilku brakujących elementów (wciągarki, ławeczki) albo skopiujcie całość jeśli nie chcecie inwestować w kolejne wydanie a tym samym płacić za błędy.
-
Część 71 trapy w ilości 6 szt. Łatwe do wykonania ale pracochłonne. Schodki wykonałem według schematu.
Najpierw całą kartkę ze schodkami pomalowałem od spodu na czarno. Wolałem to niż sklejać miniaturkowe schodki ze sobą stronami niezadrukowanymi. Potem powycinałem paski zawierające po 4 schodki i zaczerniłem krawędzie. Na koniec pociąłem je na malutkie schodki do trapu. Dzięki temu nie musiałem zaczerniać każdego schodka osobno.
4 schodki montuje się od strony rufy i łączą one pokład studzienny rufowy z wyższymi pokładami (rufowym i rufowym B). Widać to na zdjęciach.
Część 72 i 73 luki towarowe.
Problemów nie było z ich wykonaniem ale przy naklejaniu 72 napotkałem ZONKA.
Białe pole Nr 72 pokazujące gdzie nakleić tą część jest namalowane zarówno na pokładzie jak i na ściance i do nich tą część się nakleja. Z tym że na pokładzie białe pole jest za duże.
Zamalowanie wystających białych plam było by trudne bo pokład jest wielokolorowy. Dlatego zrobiłem kolorowe ksero z innego pokładu i wyciąłem fragment wielkości białego pola 72 na pokładzie.
Potem na to nakleiłem część 72 i białych plam już nie widać.
Ponadto jak widać na jednym ze zdjęć jest białe pole na pokładzie rufowym z napisem 63. To oczywiście miejsce na wciągarkę z jedną osią. Takie wciągarki już były montowane na pokładzie dziobowym, ale tam były dwuosiowe. Jednoosiowe miały być na pokładzie dziobowym studziennym ale tam projektant nie zauważył błędu i w wycinance dał części których sklejenie daje wciągarki dwuosiowe. A co z tym wolnym miejscem 63 na pokładzie rufowym?
No cóż pozostaje nam przewidzieć to wcześniej i zrobić kopię planów wykonania wciągarki (jednoosiowej) ale że takiej nie ma w opracowaniu to pozostaje wykonanie jej według skopiowanych wcześniej części przerabiając na jedną oś.
ja to wykonam ale to już będzie w następnym poście.
Radzę wszystkim albo kupcie sobie drugą kopię Titanica bo potrzebne będzie zrobienie kilku brakujących elementów (wciągarki, ławeczki) albo skopiujcie całość jeśli nie chcecie inwestować w kolejne wydanie a tym samym płacić za błędy.
-
Ja trapy wykonywałem przy pomocy małego plastykowego grzebienia. Przygotowane paski schodków trapu wkładałem pomiedzy zęby grzebienia i mocowałem grzebień w imadełku pod wymaganym kątem. (stopnie trapu leżą w poziomie na listwie imadełka). Teraz wystarczy tylko przykleić po obu stronach boki trapu. Wyschnięty trap trzeba wyjąć z grzebienia przed uwolnieniem go z imadła. Można powiedzieć, że jest to robota zegarmistrzowska i dla wytrwałych, ale wszystkie trapy wychodzą wtedy jednakowo.Niestety, nie mam teraz fotek aby to pokazać. To tak piszę dla informacji. Twoje trapy są w porządku. Przy skali 1:200 nie za bardzo można przy trapach poszaleć.
-
Ja trapy wykonywałem przy pomocy małego plastykowego grzebienia. Przygotowane paski schodków trapu wkładałem pomiedzy zęby grzebienia i mocowałem grzebień w imadełku pod wymaganym kątem. (stopnie trapu leżą w poziomie na listwie imadełka). Teraz wystarczy tylko przykleić po obu stronach boki trapu. Wyschnięty trap trzeba wyjąć z grzebienia przed uwolnieniem go z imadła. Można powiedzieć, że jest to robota zegarmistrzowska i dla wytrwałych, ale wszystkie trapy wychodzą wtedy jednakowo.Niestety, nie mam teraz fotek aby to pokazać. To tak piszę dla informacji. Twoje trapy są w porządku. Przy skali 1:200 nie za bardzo można przy trapach poszaleć.
-
Z lukiem (część nr 72) to nie przesadzaj! Dziwię się, że na "kolorystycznie przeciwnym" forum tamtejszy kolega o nicku będącym kopią nazwy źródła światła jeszcze Ci nie "zasugerował" np. niewłaściwego wycięcia/formowania części lub np. nie "naciągnięcia jej na BCG" do stosownych wymiarów. ;-) Podobnie w temacie foto nr 9 - przecież wycięcie tego to "bułka z masłem"!
A tak poważniej - podziwiam Twoją zawziętość (choć robiłem to do tej chwili "incognito") i upór. Nie wiem, czy ja na Twoim miejscu już nie "złomowałbym" tego modelu. Myślę, że dzięki takim relacjom kolejni "odważni" będą mieli nieźle "z górki". Powodzenia i do rychłego "wodowania"!
-
Z lukiem (część nr 72) to nie przesadzaj! Dziwię się, że na "kolorystycznie przeciwnym" forum tamtejszy kolega o nicku będącym kopią nazwy źródła światła jeszcze Ci nie "zasugerował" np. niewłaściwego wycięcia/formowania części lub np. nie "naciągnięcia jej na BCG" do stosownych wymiarów. ;-) Podobnie w temacie foto nr 9 - przecież wycięcie tego to "bułka z masłem"!
A tak poważniej - podziwiam Twoją zawziętość (choć robiłem to do tej chwili "incognito") i upór. Nie wiem, czy ja na Twoim miejscu już nie "złomowałbym" tego modelu. Myślę, że dzięki takim relacjom kolejni "odważni" będą mieli nieźle "z górki". Powodzenia i do rychłego "wodowania"!
-
Bartko , oświecony kolega z innego forum ma dziwne pojęcie o poziomie pewnych rzeczy i nie zauważając spraw poważnych skupia się jedynie na mało istotnych szczegółach. Trochę z nim pogadałem ale okazuje się że jego jedynym celem jest jakaś dziwna niezrozumiała dla mnie metoda ośmieszania wszystkich którzy nie potrafią dobrze wykonać części których dobrze wykonać się nie da. Niech sobie gada. Może tak lubi. Ja dopóki nie padnę na placu boju będę siedział przy Titanicu i tylko żałuję że pewne części (pomost kapitana) zrobiłem nie analizując dokładnie planów statku. Może gdybym to wcześniej wyłapał to miałbym pomost właściwej szerokości. Szkoda bo chciałem dążyć do jak najbliższej prawdzie kopii.
Bardzo bym chciał poznać zmagania innych kolegów którzy siedzą przy modelu bo ostatnio nic się nie pojawia, a samemu trochę źle się pracuje.
-
Bartko , oświecony kolega z innego forum ma dziwne pojęcie o poziomie pewnych rzeczy i nie zauważając spraw poważnych skupia się jedynie na mało istotnych szczegółach. Trochę z nim pogadałem ale okazuje się że jego jedynym celem jest jakaś dziwna niezrozumiała dla mnie metoda ośmieszania wszystkich którzy nie potrafią dobrze wykonać części których dobrze wykonać się nie da. Niech sobie gada. Może tak lubi. Ja dopóki nie padnę na placu boju będę siedział przy Titanicu i tylko żałuję że pewne części (pomost kapitana) zrobiłem nie analizując dokładnie planów statku. Może gdybym to wcześniej wyłapał to miałbym pomost właściwej szerokości. Szkoda bo chciałem dążyć do jak najbliższej prawdzie kopii.
Bardzo bym chciał poznać zmagania innych kolegów którzy siedzą przy modelu bo ostatnio nic się nie pojawia, a samemu trochę źle się pracuje.
-
Rafale, trzeba Ci przyznać, że z mostkiem to faktycznie - zagalopowałeś się i dałeś ciała. Można jednak na to popatrzyć i z innej strony: sklejasz na podstawie instrukcji i rysunków montażowych. A że te wprowadzają w błąd to już nie wina sklejającego tylko autora. Można powiedzieć, że tu wykazałeś się czujnością i "dopasowałeś" mostek do tego co sugeruje instrukcja. Mówisz o analizowaniu planów, rysunków i innych źródeł z sieci - w sumie OK, podejście dobre, sam tak często robię, ale bardziej z ciekawości i chęci dowiedzenia się czegoś nowego niż w celu poprawek modeli. A że na razie moja "kariera" sklejacza na MM'ach się kończy to i wymagań szczególnych co do ich modeli nie mam. Wszak to "tylko" MM - i fajnie by było gdyby takim pozostał a nie na siłę starał się w szranki z innymi wydawnictwami stawać.
A wracając do Twojej tytanicznej z Titanic'iem ;-) walki - coś mam wrażenie, że pozostali "stoczniowcy" budują podpierając się Twoją relacją więc zawsze będziesz "o kilka nitów" w przodzie.
-
Rafale, trzeba Ci przyznać, że z mostkiem to faktycznie - zagalopowałeś się i dałeś ciała. Można jednak na to popatrzyć i z innej strony: sklejasz na podstawie instrukcji i rysunków montażowych. A że te wprowadzają w błąd to już nie wina sklejającego tylko autora. Można powiedzieć, że tu wykazałeś się czujnością i "dopasowałeś" mostek do tego co sugeruje instrukcja. Mówisz o analizowaniu planów, rysunków i innych źródeł z sieci - w sumie OK, podejście dobre, sam tak często robię, ale bardziej z ciekawości i chęci dowiedzenia się czegoś nowego niż w celu poprawek modeli. A że na razie moja "kariera" sklejacza na MM'ach się kończy to i wymagań szczególnych co do ich modeli nie mam. Wszak to "tylko" MM - i fajnie by było gdyby takim pozostał a nie na siłę starał się w szranki z innymi wydawnictwami stawać.
A wracając do Twojej tytanicznej z Titanic'iem ;-) walki - coś mam wrażenie, że pozostali "stoczniowcy" budują podpierając się Twoją relacją więc zawsze będziesz "o kilka nitów" w przodzie.
-
Witam, z mojej strony brak wpisów gdy ż ja poszedłem nieco inną ścieżką - tzn detale takie jak ławeczki, cumy itd zostawiam na sam koniec - ot wisienka na tort. Puki co próbuję ogarnąć szkielet, poszycia i nadbudówki i łatwiej tym operować gdy pokłady są czyste, nie zasypane detalikami. Już widzę u siebie kolejny poważny problem i zastanawiam się jak go rozwiązać a mianowicie chodzi o części serii 79 - gdy ułoży się je na szkielecie to z przodu i z tylu opierają się na nadbudówkach a po środku uginają i opierają na szkielecie... pokaże później fotki. A swoją droga piękne detale, bardzo ładnie i dokładnie wykonane :) gdy nadejdzie pora w moim przypadku będę miał tu ładne wzory :) mam nadzieje że moje prace nad częściami których pan jeszcze nie zaczął przydadzą się później i panu. Postaram się później zamieścic kilka dodatkowych fotek - częściowo również w mojej relacji z budowy. Pozdrawiam
-
Witam, z mojej strony brak wpisów gdy ż ja poszedłem nieco inną ścieżką - tzn detale takie jak ławeczki, cumy itd zostawiam na sam koniec - ot wisienka na tort. Puki co próbuję ogarnąć szkielet, poszycia i nadbudówki i łatwiej tym operować gdy pokłady są czyste, nie zasypane detalikami. Już widzę u siebie kolejny poważny problem i zastanawiam się jak go rozwiązać a mianowicie chodzi o części serii 79 - gdy ułoży się je na szkielecie to z przodu i z tylu opierają się na nadbudówkach a po środku uginają i opierają na szkielecie... pokaże później fotki. A swoją droga piękne detale, bardzo ładnie i dokładnie wykonane :) gdy nadejdzie pora w moim przypadku będę miał tu ładne wzory :) mam nadzieje że moje prace nad częściami których pan jeszcze nie zaczął przydadzą się później i panu. Postaram się później zamieścic kilka dodatkowych fotek - częściowo również w mojej relacji z budowy. Pozdrawiam
-
Witam, zwykle siedzę cicho bo nie chce zaśmiecać relacji, ale muszę napisać że dobrze że ktoś wypisuje potknięcia autorów modeli bo to co się dzieje z MM od kilku nr to lekka przeginka.. wydawnictwo z taką marką powinno bardziej dbać o jakość swoich "wydruków".
Natomiast Twoje wykonanie prezentuje się bardzo dobrze
powodzenia w dalszych zmaganiach, pozdrawiam
-
Witam, zwykle siedzę cicho bo nie chce zaśmiecać relacji, ale muszę napisać że dobrze że ktoś wypisuje potknięcia autorów modeli bo to co się dzieje z MM od kilku nr to lekka przeginka.. wydawnictwo z taką marką powinno bardziej dbać o jakość swoich "wydruków".
Natomiast Twoje wykonanie prezentuje się bardzo dobrze
powodzenia w dalszych zmaganiach, pozdrawiam
-
Od razu wiedziałem gdzie się rejestrować. Może i kilka potknięć miałem np. z mostkiem kapitana ale przynajmniej nikt nie zarzuca mi że się mszczę na modelu jak to jest na kondradusie. Tam napisali że jestem chamski i bezczelny bo odsyłam do swojej relacji zamiast jeszcze raz wszystko przepisywać.
W ten weekend zabieram się za kolejne żurawie i nowe części z Titanica.
Już mnie świerzbią palce żeby coś porobić.
-
Od razu wiedziałem gdzie się rejestrować. Może i kilka potknięć miałem np. z mostkiem kapitana ale przynajmniej nikt nie zarzuca mi że się mszczę na modelu jak to jest na kondradusie. Tam napisali że jestem chamski i bezczelny bo odsyłam do swojej relacji zamiast jeszcze raz wszystko przepisywać.
W ten weekend zabieram się za kolejne żurawie i nowe części z Titanica.
Już mnie świerzbią palce żeby coś porobić.
-
część 74 żurawie w części rufowej na pokładzie studziennym.
Jest wykonana podobnie jak 62.
Jednak uważajcie bo jest kilka części niepotrzebnych (za dużo).
Chodzi mi o kółka naklejane na podstawę żurawia (są 2 a potrzeba jednego)
Boki dla ramion żurawia są 4 a potrzeba 2.
Brakuje natomiast tych malutkich kółeczek do wklejenia na końcu ramienia żurawia (zblocze po którym sunie się lina). Zrobiłem je z wykałaczki odpowiednio pomniejszonej na średnicy.
Ponadto boki dźwigara z którego wychodzi lina do ramienia żurawia podkleiłem na tekturę 1mm . Dzięki temu spokojnie mogłem oblepić je paskami (które również tu należało pomniejszyć bo były za długie)
Szczegóły operacji są wyjaśnione przy części 62
-
część 74 żurawie w części rufowej na pokładzie studziennym.
Jest wykonana podobnie jak 62.
Jednak uważajcie bo jest kilka części niepotrzebnych (za dużo).
Chodzi mi o kółka naklejane na podstawę żurawia (są 2 a potrzeba jednego)
Boki dla ramion żurawia są 4 a potrzeba 2.
Brakuje natomiast tych malutkich kółeczek do wklejenia na końcu ramienia żurawia (zblocze po którym sunie się lina). Zrobiłem je z wykałaczki odpowiednio pomniejszonej na średnicy.
Ponadto boki dźwigara z którego wychodzi lina do ramienia żurawia podkleiłem na tekturę 1mm . Dzięki temu spokojnie mogłem oblepić je paskami (które również tu należało pomniejszyć bo były za długie)
Szczegóły operacji są wyjaśnione przy części 62
Hmm,nie chcę Cię martwić,ale z tego rozpędu w poprawianiu wycinanki,strzeliłeś solidnego byka :-( Ten mostek powinien wystawać poza pokład.Raz-widać to na fotkach,a dwa-jest to logiczne.Znajduje się on nad zwężającym się już pokładem,a pewnie chodziło o to,żeby można było z niego ogarnąć wzrokiem całą długość kadłuba.Jest to ważne np.przy cumowaniu.